Francja/ Media: Paryż i UE niewystarczająco reagują na wojnę o Górski Karabach
„Paryż ze względu na więzy historyczne i kulturalne łączące Francję i Armenię był niewątpliwie europejską stolicą, na którą Armenia liczyła w kwestii Górskiego Karabachu (…). Te szczególne relacje, symbolizowane przez ponad 600-tysięczną armeńską diasporę, wyjaśniają także krytykę kierowaną przez klasę polityczną i niektórych intelektualistów pod adresem Emmanuela Macrona” – pisze „Le Figaro”.
We wtorek francuska minister spraw zagranicznych Catherine Colonna udaje się z wizytą do Erywania, aby wesprzeć „suwerenność i integralność terytorialną Armenii”. Wizyta ta, podobnie jak rozmieszczenie misji ONZ, odbywa się bardzo późno, kiedy enklawa Górskiego Karabachu już została prawie całkowicie opróżniona z ormiańskich mieszkańców – dodaje dziennik.
„Europejczycy częściowo podporządkowali się Azerbejdżanowi, odkąd UE zdecydowała się podwoić import ropy z Baku. Zależność energetyczna od Azerbejdżanu wykracza daleko poza kwestie kultury i cywilizacji, jak widzimy w przypadku Węgier, których (deklarowana) obrona wartości chrześcijańskich nie jest wdrażana w życie w konflikcie o Górski Karabach, oraz Włoch, których potępienie Azerbejdżanu pozostało bardzo dyskretne” – podsumowuje „Le Figaro”.(PAP)
ksta/ mms/