Ekstraklasa piłkarska – Śląsk Wrocław goli z gry nie traci
W meczu czwartej kolejki Śląsk mierzył się na wyjeździe ze Stalą Mielec i przegrał 1:3. Na początku drugiej połowy Michał Trąbka uderzył z linii pola karnego i piłka wpadła do bramki wrocławian. Tak padł trzeci gol dla Stali i jak na razie jest to ostatnie trafienie, jakie wpadło do siatki zespołu trenera Jacka Magiera z gry.
Dla wrocławian było to trzecie spotkanie w sezonie, bo wcześniejsze z Pogonią Szczecin zostało odwołane na prośbę rywali, którzy przygotowywali się do walki w europejskich pucharach. Kolejne pięć meczów Śląsk wygrał a wszystkie trzy gole, jakie w tych spotkaniach stracił, padły po strzałach z rzutów karnych. Doskonała seria sprawiła, że Wojskowi zostali liderem ekstraklasy.
Magiera przed meczem z Piastem Gliwice przyznał, że docenia pozycję w tabeli, ale zaraz dodał, że tak naprawdę jego zespół jeszcze nic nie osiągnął.
„Jest optymizm, jest dobra energia, ale trzeba to utrzymać i potwierdzać naszą dyspozycję. Taki mamy cel. Ze szczytu na dno jest bardzo blisko i dobrze o tym wiemy. Musimy mieć się na baczności, bo liga jest bardzo długa. Chcemy cieszyć się tym momentem jak najdłużej. Wiemy, jak trudno jest wygrać trzy, cztery czy pięć meczów z rzędu. Mówię w szatni więcej o pazerności, a nie zadowoleniu, które jest z nami. Pazerny sportowiec chce się rozwijać, dobrze bronić i dobrze atakować” – dodał.
Komentując sytuację kadrową przed sobotnim spotkaniem, Magiera zdradził, że 99 procent zawodników jest do jego dyspozycji, ale równocześnie zdradził, że w tygodniu kłopoty zdrowotne miał m.in. bułgarski obrońca Aleks Petkow.
„Aleks przez dwa dni nie trenował, ale jest do dyspozycji i dzisiaj wychodzi normalnie na zajęcia. Piłkarze mają o siebie dbać, bo pogoda jest coraz bardziej zdradliwa. Zwracamy uwagę na to, by nikt nie złapał infekcji” – skomentował.
Pod znakiem zapytania stoi także występ Patryka Janasika, ale w tym wypadku jest to sytuacja, która się powtarza przed każdym meczem.
„Z Patrykiem wszystko się dzieje z dnia na dzień. Są takie dni, gdy trenuje indywidualnie i jest to świadoma decyzja. Szukamy rozwiązań, aby cały czas doprowadzać go do najlepszej sprawności, bo chcemy korzystać z niego w meczach ligowych. Czy zagra jutro? Nie wiem” – odpowiedział Magiera.
Starcie Śląska z Piatem będzie okazją do spotkania się Magiery z Aleksandrem Vukovicem, z którym, jak przyznał trener wrocławian, doskonale się znają z wspólnej pracy w Legii Warszawa. Dalej szkoleniowiec stwierdził, że nie traktuje mimo wszystko sobotniego pojedynku jakoś wyjątkowo.
„Bardzo lubię i cenię Vuko. Był moim współpracownikiem w Legii. Mogę w tym miejscu wspomnieć o książce „Jestem trenerem (człowiekiem)” Marcina Papierza. Jednym z rozmówców był właśnie Vuko i mówił, że najwięcej wyniósł z pracy ze mną, a pracował z wieloma trenerami. To dla mnie miłe. On ma jednak swoje życie, a ja swoje. On swój klub, a ja swój. Przywitamy się serdecznie, bo znamy się na tyle długo, aby wzajemnie się szanować” – skomentował Magiera.
Początek meczu Śląsk – Piast w sobotę o godz. 15.(PAP)
marw/ sab/