Wiceszef MON o szczycie w Wilnie: głos Ukrainy będzie mocno słyszalny
Wojciech Skurkiewicz pytany w poniedziałek w Polskim Radiu 24 o oczekiwania Polski przed szczytem NATO w Wilnie wskazał, że nam jako państwu flankowemu zależy na tym, by w dalszym ciągu postępowało wzmacnianie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Aby obecność, zaangażowanie wojsk sojuszniczych było wymierne, było coraz większe, aby postanowienia ze szczytu w Madrycie, chociażby dotyczące grup bojowych, gdzie zapadły decyzje o zwiększeniu ich potencjału do brygad, były rzeczywiście wprost realizowane" - wskazał wiceminister obrony narodowej.
Jak zaznaczył Skurkiewicz, obecność sojusznicza w Polsce jest kluczowa. Przypomniał, że dziś na terenie Polski "mamy ponad 10 tysięcy żołnierzy sojuszniczych". Zwrócił uwagę, że "cała flanka wschodnia jest szczególnie narażona na wszelkiego rodzaju prowokacje, działania hybrydowe i być może - oby nie - działania zaczepne". "Dlatego też dyskusja będzie na ten temat prowadzona w Wilnie" - ocenił. Według niego jednym z tematów poruszanych podczas wileńskiego szczytu będą też "tzw. plany ewentualnościowe dotyczące użycia, zaangażowania, obecności, wzmocnienia". "To są te obszary, które kluczowe z naszego punktu widzenia" - zaznaczył.
W ocenie Skurkiewicz na szczycie w Wilnie głos Ukrainy będzie mocno słyszalny. "Mam nadzieję, że będzie też rozmowa na temat kierunków rozwoju tej sytuacji, aby Ukraina otrzymała możliwość w przyszłości przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego" - stwierdził. Według niego, być może jest jeszcze za wcześnie, aby zaprezentować tzw. mapę drogową, która dla Ukrainy jest kluczowa, "ale bez wątpienia należy w tym zakresie rozpoczynać już dyskusję, bo to jest ostatni moment".
Na zaplanowanym na 11-12 lipca br. szczycie NATO w Wilnie sojusznicy podejmą istotne kroki w celu wzmocnienia odstraszania i obrony, przyjmując trzy nowe plany obrony regionalnej, aby przeciwstawić się dwóm głównym zagrożeniom dla NATO: Rosji i terroryzmowi. Plany będą wspierane przez 300 tys. żołnierzy w wyższej gotowości, w tym znaczną siłę bojową powietrzną i morską. Oczekuje się również, że sojusznicy zatwierdzą plan działań w zakresie produkcji obronnej, aby "zagregować popyt, zwiększyć zdolności i zwiększyć interoperacyjność", a także bardziej ambitne zobowiązanie do inwestowania w obronność co najmniej 2 proc. PKB rocznie.
W wileńskim szczycie wezmą również udział przywódcy Australii, Nowej Zelandii, Japonii i Korei Południowej oraz Unii Europejskiej. Będzie to pierwszy szczyt Finlandii jako sojusznika w NATO. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
maja/ godl/