Hołownia: wpis senatora Libickiego - skandaliczny; nie powinien mieć miejsca
Senator PSL-KP Jan Filip Libicki umieścił w niedzielę na Twitterze wpis, w którym odniósł się do wypowiedzi publicysty Tomasza Terlikowskiego na temat ofiar pedofilii w Kościele. W jednym z ostatnich postów Terlikowski napisał: "Każdy z nas zna kogoś, kto był skrzywdzony, w każdej parafii, w każdej wspólnocie, w każdym zakonie i zgromadzeniu, w każdym seminarium są skrzywdzeni seksualnie. Odkrycie, że to oni są w centrum Kościoła, zmienia myślenie. Nie da się już wrócić do tego, co było".
W reakcji na te słowa Libicki napisał: "Żarliwość, z jaką redaktor Tomasz Terlikowski stawia w centrum każdą ofiarę pedofilii w Kościele rodzi we mnie – przyznaje że złą – pokusę, by przestać się nimi aż tak przejmować. Na razie walczę z tą pokusą skutecznie, ale nie wiem jak długo...". We wtorek w radiu RMF FM senator Libicki przyznał, że popełnił błąd i przeprosił ofiary pedofilii, które mogły się poczuć urażone.
Do wypowiedzi senatora odniósł się w czwartek w rozmowie z "Super Expressem" lider Polski 2050 Szymon Hołownia, który podkreślił, że była to wypowiedź "skandaliczna", która nie powinna mieć miejsca.
W kontekście współpracy Polski 2050 i PSL, Hołownia został zapytany, czy wyobraża sobie, że mógłby znaleźć się na jednej liście z osobą, która wypowiada tego typu sądy. Hołownia zaznaczył, że w ramach toczących się rozmów dot. tzw. paktu senackiego ugrupowania nie rozmawiały jeszcze o personaliach. "Będę miał bardzo poważne obiekcje, co do obecności pana senatora Libickiego po tak absurdalnym, niemądrym, nieludzkim, pozbawionym sensu wpisie" - powiedział Hołownia.
"Rozumiem, że każdy może mieć słabsze momenty i zapędzić się gdzieś w dyskusji, ale to było skandaliczne" - podkreślił Hołownia. "W sprawach dotyczących wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży, osób słabszych versus silniejszych - zawsze trzeba brać stronę ofiary. Jeżeli nie bierzemy optyki ofiary, jeżeli nie bierzemy optyki słabszego, to wypisujemy się z jakiegoś porozumienia cywilizacyjnego, które wprost mówi, co trzeba robić" - podkreślił.
Hołownia był też pytany, co w praktyce oznacza jego zapowiedź, że będzie miał "bardzo poważne obiekcje". "Zobaczymy jaką PSL położy listę swoich kandydatów, bo jeszcze jesteśmy przed tym procesem i zobaczymy, czy znajdzie się tam senator Libicki" - powiedział.
Poinformował, że w czwartek będzie rozmawiał z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Dodał, że chce zobaczyć, czy w związku z zachowaniem senatora Libickiego doszło w tym ugrupowaniu do "jakiejś głębszej refleksji". "Jeżeli rozmawiam z kimś, kto należy do innej partii, to najpierw oczekuję, że ta partia zajmie stanowisko, a później ja się do tego odniosę. Taki powinien być porządek" - wyjaśnił Hołownia. (PAP)
Autor: Daria Kania
dka/ mrr/