Niemcy/ Prokuratura przeszukała mieszkanie prokremlowskich aktywistów, mieli zbierać pieniądze na radar dla Rosjan
Agencja poinformowała, że Max Schlund wraz ze swoją partnerką Eleną Kołbasnikową przekazali fundusze, zebrane od swoich zwolenników w Niemczech, na rzecz rosyjskiej dywizji walczącej na Ukrainie. „Pieniądze zostały przeznaczone na zakup krótkofalówek, słuchawek i telefonów” – podaje Reuters i przypomina, że sankcje UE zakazują dostarczania oraz finansowania zakupu niektórych urządzeń (w tym sprzętu radiowego) dla rosyjskiego wojska. Zgodnie z niemieckim prawem, osobom łamiącym sankcje grozi kara do 5 lat więzienia.
Jak potwierdził Ulf Willuhn, przedstawiciel prokuratury z Kolonii, funkcjonariusze dokonali w poniedziałek rano przeszukania mieszkania podejrzanej pary, gdzie zabezpieczono komputery oraz teczki z dokumentami. Zebrane dowody pozwolą na ocenę, czy Schlund i Kołbasnikowa złamali prawo, naruszając międzynarodowe sankcje. Ponadto prokuratura oceni, czy poprzez wspieranie czynów przestępczych (m.in. eksponując symbol „Z”, używany przez zwolenników rosyjskiej agresji), para nie złamała innego z artykułów niemieckiego kodeksu karnego.
„W wiadomości audio, wysłanej w poniedziałek do swoich zwolenników w mediach społecznościowych, Kołbasnikowa stwierdziła, że nie jest zaskoczona rewizją, ponieważ władze niemieckie +popełniły bezprawie”, próbując uciszyć przeciwników politycznych. +Będziemy walczyć… Bóg jest po naszej stronie, a Moskwa za naszymi plecami+” – zacytowała jej słowa agencja Reutera. (PAP)
mszu/ tebe/