Bad Bunny pozwany przez byłą dziewczynę za wykorzystanie jej głosu
Według serwisu internetowego NotiCel, informującego o wydarzeniach w Puerto Rico, chodzi o zaledwie trzy słowa wypowiadane przez kobietę: „Bad Bunny, baby”. Przy czym fraza ta wybrzmiała później w utworach Bunny’ego: „Pa Ti” z płyty pod tym samym tytułem, wydanej w 2016 r. i „Dos Mil 16” z albumu „Un Verano Sin Ti” (2020 r.). Jest też wykorzystywana przez artystę w celach promocyjnych.
Kobieta złożyła pozew w tym miesiącu w sądzie w Puerto Rico, twierdząc, że zarówno głos, jak i fraza, są używane bez jej zgody i z naruszeniem praw wizerunkowych oraz autorskich.
Jak donosi NotiCel, Carliz De La Cruz Hernández i Bad Bunny byli parą od 2011 do 2016 r. Rozstali się dwa miesiące przed zaplanowanym ślubem. Jeszcze w trakcie związku, pewnej nocy w 2015 r. piosenkarz poprosił ją, aby nagrała słowa „Bad Bunny baby”. Dźwięk został zarejestrowany w jej smartfonie jako notatka głosowa.
Minęły lata i była dziewczyna artysty jest dziś notariuszką praktykującą w Puerto Rico oraz członkinią kancelarii prawnej Aldarondo & López Bras. W swoim pozwie twierdzi, że Rimas Entertainment, wytwórnia, która wydaje płyty artysty, próbowała podstępnie nakłonić ją do rezygnacji z roszczeń do frazy „Bad Bunny, baby”. Kwotę, którą miała za to otrzymać jednorazowo, 20 tys. dolarów, odebrała jako policzek. Zwłaszcza w sytuacji, gdy w efekcie szalonej popularności byłego chłopaka ludzie kojarzą ją teraz jedynie z tą nieszczęsną frazą, przez co czuje się „udręczona i przytłoczona, przerażona i niespokojna”. (PAP Life)
pba/ moc/