Marszałek Witek: Przed nami walka miedzy cywilizacją, jaką znamy, a cywilizacją zniewolenia (krótka 2)
W niedzielę w Elblągu marszałek Sejmu Elżbieta Witek spotkała się z mieszkańcami powiatów elbląskiego, braniewskiego, bartoszyckiego i lidzbarskiego.
"Muszę powiedzieć, że (...) przed nami jest kolejna walka. Naprawdę potężna walka między cywilizacjami. Między cywilizacją, jaką znamy, opartą na chrześcijaństwie, na korzeniach chrześcijańskich, na prawie rzymskim, na kulturze greckiej, a cywilizacją zniewolenia człowieka, odebrania mu prawa do wolności i odebrania mu prawa do wyboru" - powiedziała marszałek.
"Otóż dowiadujemy się, że - i to nie jest żart - oni na prawdę chcą to zrobić: zakaz jedzenia mięsa, zakaz jedzenia nabiału, 8 sztuk odzieży w ciągu roku, zakaz używania samochodów spalinowych, najchętniej w ogóle nie mieć samochodu (...). To są hasła, które na prawdę musimy brać bardzo poważnie, bo to mówią prominentni polityce, szczególnie Platformy Obywatelskiej, a prezydent Warszawy powiedział, że jeśli PO wygra, to to zrobią jeszcze szybciej" - mówiła.
"Proszę sobie wyobrazić, oczami wyobraźni na chwileczkę spróbujmy znaleźć się w tej rzeczywistości: nie jemy mięsa, czyli znika hodowla, upada rolnictwo, a jak upada rolnictwo, to także zakłady, które są wokół rolnictwa skupione; jak kupujemy tylko 8 sztuk odzieży, to pada cały przemysł odzieżowy i wszystko, co jest z tym przemysłem związane; jeżeli nie ma samochodów, to padają zakłady produkujące samochody i wszystko, co się z tym wiąże. Zadaję sobie pytanie: jeśli te wszystkie zakłady znikną, zniknie rolnictwo, upadnie hodowla, to gdzie my będziemy pracować, a jak nie będziemy pracować, to z czego będziemy żyć" - wskazała Witek. Porównała ten schemat do schematu, jaki był w czasach pierwotnego komunizmu, kiedy wszystko miało być wspólne. "Czyli - jak zauważyła - nikt nie miał nic mieć".
"Prawo i Sprawiedliwość jest partią wolnościową, niepodległościową i patriotyczną. I nigdy nie zgodzimy się na to, żeby nam tę wolność odebrać. Nie ma na to naszej zgody" - podkreśliła. "Polacy tak długo walczyli o wolność, o prawo wyboru, że teraz tej wolności będziemy bronić z całych sił" - zadeklarowała.
Wskazała, że "kiedy PiS doszło do władzy, zadbało przede wszystkim właśnie o to, żeby Polacy czuli, nie tylko mieli, ale i czuli to prawo do wolności i prawo do wyboru". Przypomniała, że za rządu PO-PSL podniesiono wiek emerytalny, a PiS przywrócił wcześniejszy. "Powiedzieliśmy: jeśli chcesz pracować dłużej, to pracuj, to jest twój wybór, jeśli chcesz pójść na emeryturę, to jest to twoje prawo, twoja wolność i twój wybór" - zaznaczyła. Dodała, że tak samo jest, jeśli chodzi o programy społeczne. "Żeby dostać +500 plus+ trzeba złożyć wniosek. To jest też wybór: chcesz - korzystasz z tego" - powiedziała.
Marszałek Sejmu zwróciła się do mieszkańców o wspieranie rządów PiS. "Potrzebujemy waszego wsparcia, wiem, że nie zawsze wszystko szło nam tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Zdarzały się i zdarzają się trudności i pewnie jeszcze nam się zdarzą, nie wszystko nam się z pewnością udało, nie patrzymy na siebie, jako na rząd czy jako na formację, która jest skazy. Nie ma ludzi bez skazy, między nami też tacy są" - przyznała Witek. Ale - jak podkreśliła - PiS pokazuje, że można być w polityce wiarygodnym i odpowiedzialnym, jeśli weźmie się pod uwagę to, co PiS obiecało i co zostało następnie zrealizowane.
"Przed nami naprawdę bitwa, moim zdaniem bitwa, a właściwie wojna, cywilizacyjna - albo przetrwa nasza cywilizacja, albo się poddamy, stracimy naszą wolność, stracimy prawo wyboru" - powiedziała Witek. W tym kontekście oceniła, że wymyślane są straszne rzeczy, takie jak pomysł "jedzenia robaków". "Nie dajmy się omamić, brońmy swojej wolności" - zaapelowała. (PAP)
Autorzy: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Karol Kostrzewa, Marcin Boguszewski
dsr/ kos/ mbo/ mir/