MŚ w biathlonie – szwedzkie gwiazdy najbardziej obawiają się... niemieckich kiełbasek
"Niemiecka publiczność jest w tej dyscyplinie najlepsza na świecie. W Oberhofie może być wzdłuż tras nawet 150 tysięcy osób. Niemieccy kibice jednak wpadają w swoisty amok. Nie tylko krzyczą, ale też masowo palą papierosy i na niektórych podbiegach, zwłaszcza najostrzejszym Brixsteig, ten dym zatyka wręcz nasze płuca" - powiedziała Elvira Oeberg.
Jest mistrzynią olimpijską z Pekinu w sztafecie oraz indywidualną wicemistrzynią w sprincie i biegu pościgowym.
Podobne zdanie ma jej starsza siostra Hanna, mistrzyni olimpijska z Pjongczangu w biegu indywidualnym na 15 kilometrów i z Pekinu w sztafecie – "dym papierosowy jest dla nas zabójczy, a Niemcy palą cały czas".
Martin Ponsiluoma, który w Pekinie zdobył srebrny medal w biegu ze startu wspólnego i jest mistrzem świata z Pokljuki (2021) w sprincie, ma podobne zdanie, lecz zwrócił uwagę na kulinarne preferencje niemieckich kibiców biathlonu - bardzo uciążliwe dla zawodników.
"Dla nich to istna fiesta. Piją mnóstwo piwa, a to powoduje chęć palenia papierosów i z kolei głód, który zaspakajają swoimi kiełbaskami. Dym z setek grillów jest dla nas wręcz zabójczy, zwłaszcza na szczycie wzgórza Brixsteig. Tam wysiłek powoduje, że jesteśmy nieprzytomni, a płuca potrzebują czystego powietrza, które jest, niestety, mieszanką dymu z pieczonych kiełbasek i papierosów".
MŚ w biathlonie w Oberhofie odbędą się w dniach 8-19 lutego.
Zbigniew Kuczyński (PAP)
kucz/ bia/