Radio Opole » Kraj i świat
2023-01-31, 06:50 Autor: PAP

100 lat temu został rozstrzelany Eligiusz Niewiadomski – zabójca prezydenta Narutowicza

100 lat temu, 31 stycznia 1923 r., rozstrzelano Eligiusza Niewiadomskiego, który został skazany na karę śmierci za zastrzelenie prezydenta Narutowicza. "Radykalni narodowcy stali się wyznawcami kultu Niewiadomskiego, który prawdopodobnie działał wbrew interesowi tego obozu politycznego" – mówi PAP prof. Paweł Skibiński, historyk, zastępca dyrektora Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej.

"Zabójstwo pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza było szokiem dla wszystkich stron sceny politycznej. Niewiadomski stał się persona non grata, wszyscy uważali, że to, co zrobił, jest zbrodnią" - powiedział PAP prof. Paweł Skibiński.


Stanowisko oficjalnych środowisk Narodowej Demokracji obrazuje artykuł "Ciszej nad tą trumną" Stanisława Strońskiego, opublikowany w dzienniku "Rzeczpospolita". "Tekst pokazuje, że endecy chcieli wygaszenia emocji wokół zabójstwa, byli bowiem świadomi tego, że to zabójstwo jest im przypisywane" – wskazał wicedyrektor IDMN. Historyk podkreślił jednak, że "mówiąc w kategoriach ściśle politycznych, to oskarżenie jest jednak bezpodstawne". "Niewiadomski ze środowiskiem Narodowej Demokracji był związany luźno. Był w strukturach Ligi Narodowej do 1908 r." – zaznaczył.


"Ponadto dokonał mordu w momencie, kiedy Narutowicz doszedł do porozumienia z prawicową większością parlamentarną, a kandydatem na premiera miał być działacz Narodowej Demokracji. To zabójstwo nie było zatem na rękę endecji" – zwrócił uwagę badacz. "Endecja podobnie jak inne siły polityczne zgodziła się na szybkie przeprowadzenie procesu oraz skazanie Niewiadomskiego" – dodał.


"Z kolei politycy lewicy i centrum, a także obozu marszałka Piłsudskiego chcieli ten mord wykorzystać do obciążenia prawej strony politycznej. Jednocześnie wcale nie było im na rękę wyjaśnienie wszystkich okoliczności zabójstwa, m.in. tego, dlaczego prezydent Narutowicz nie miał zapewnionej ochrony podczas wizyty w Zachęcie" – powiedział prof. Skibiński.


Historyk zauważył, że "utarł się konsens, że Niewiadomski był niezrównoważonym radykałem, i w związku z tym niezrównoważeniem popełnił zbrodnię godzącą w dobre imię państwa". Podkreślił również, że "ten właśnie dyskurs dał o sobie znać także podczas procesu, który był bardzo krótki".


Proces rozpoczął się 30 grudnia 1922 r. przed stołecznym Sądem Okręgowym. Jeszcze tego samego dnia zabójcę skazano na karę śmierci. "Warunki niniejszej zbrodni są zupełnie wyjątkowe. Dla Niewiadomskiego innego wyroku być nie może, jak tylko wyrok śmierci. O taki wyrok proszę" – mówił w przemówieniu końcowym prokurator Kazimierz Rudnicki.


W zeznaniach w trakcie procesu Niewiadomski twierdził, że nie przyznaje się do winy. "Przyznaję się jedynie do złamania prawa i za to złamanie gotów jestem ponieść najdalej idącą odpowiedzialność" - stwierdził, wskazując, że "strzały, od których padł Prezydent, pierwotnie nie dla niego były przeznaczone" [wszystkie cytaty źródłowe pochodzą z książki "Zabójstwo Narutowicza. Kres demokracji w II RP" wydanej przez Ośrodek KARTA i Dom Spotkań z Historią]. "Miał od nich zginąć Józef Piłsudski. Dopiero ostatnie przesunięcia na szachownicy sejmowej wskazały siłą jakiegoś fatalizmu osobę Narutowicza" – wyjaśnił.


"Do życia powracać nie pragnę, przynajmniej do życia mojego ciała. Chcę, aby żył mój duch – to, co było moją myślą, moim uczuciem, co żyło w moich czynach i co przetrwa w moich pracach. […] Kiedy strzelałem do człowieka nieznanego mi, bezbronnego, stojącego do mnie tyłem, moją siłą moralną było przeświadczenie, że, że za jego życie daję moje. Nie chciałbym żyć z myślą, że trybunał polski, ten symbol sprawiedliwości najwyższej, odebrał mi to, co było i co jest do tej chwili moim najwyższym dobrem. Wystawiłem weksel, chcę go uczciwie spłacić. To jest moje ostatnie słowo" – mówił Niewiadomski 30 grudnia 1922 r.


Niewiadomski wyrok przyjął – nie skorzystał z możliwości apelacji, nie zwrócił się także o ułaskawienie. Pomimo apeli ze strony różnych środowisk, które wzywały prezydenta Rzeczypospolitej do skorzystania z prawa łaski, również Stanisław Wojciechowski zatwierdził wyrok trybunału.


Nastroje społeczne były jednak zupełnie inne niż te klasy politycznej. "Dla jednych Niewiadomski był zbrodniarzem, z kolei dla drugich wpisywał się w paradygmat wallenrodyzmu, czyli był zbrodniarzem, ale w imię obrony wspólnoty" – zaznaczył prof. Skibiński. Niektórzy zaczęli też otaczać Niewiadomskiego aureolą męczeństwa, postrzegać jako ofiarę symbol.


"Dziś o Nim pisać, tak jakby dyktowało serce i sumienie, nie można. Pisze się więc nadal +zbrodniarz+, +morderca+, +przestępca+, +winowajca+ w pismach, ale tych słów na głos nikt już wypowiedzieć nie będzie mógł bez obawy, że mu głos uwięźnie w krtani. Nie można też już ni mówić, ni pisać: szaleniec, fanatyk, niepoczytalny…" – pisał 6 stycznia 1923 r. w "Głosie Lubelskim" związany w endecją pisarz Adolf Nowaczyński. "Ani jednej uncji niepoczytalności i ani cienia fanatyzmu, a jeżeli jest coś z szaleństwa, to z szaleństwa Rejtanów, jakaś miłość ojczyzny w samotności przemyśleń i udręczeń wyolbrzymiona istotnie do szału, jakiś pęd do ofiary za siebie niepowstrzymywany niczym, jakaś żarliwość niebezpieczna, ślepa, straszna, nieokiełznana, ale czysta, skroś piękna i szlachetna, a jednak […] niestety zwyrodniała w akt mordu nieprzebaczalnego, nieusprawiedliwionego nigdy niczym, plamą krwawą na wszystkich nas do naszej śmierci ciążącego, mordu […]" – podsumowywał.


W dniu wykonania wyroku został w "Dzienniku Poznańskim" opublikowany list Niewiadomskiego, w którym skazaniec zwracał się "do wszystkich Polaków". "Śmierć moja jest koniecznym uzupełnieniem mojego czynu. Bez niej byłby on nie tylko bezpłodny, ale leżałby na nic cień mordu. Śmierć to zetrze. Czyn mój dopiero zakwitnie oblany krwią moją. Zakwitnie, to znaczy przemówi do narodu. Głupcy i hipokryci widzą w nim akt szaleństwa lub fanatyzmu. Tak nie jest" – napisał. "Umieram szczęśliwy, że dzieło zbudzenia sumień i zjednoczenia serc polskich już się spełni" – dodał.


Pluton egzekucyjny rozstrzelał Niewiadomskiego 31 stycznia 1923 r. na stokach warszawskiej Cytadeli. Skazaniec przed śmiercią wypowiedział słowa: "Ginę za Polskę, którą gubi Piłsudski".


Pochowano go w pobliżu miejsca stracenia, jednak po tygodniu rodzina przeniosła jego zwłoki na Cmentarz Powązkowski.


Pogrzeb, który odbył się nocą z 5 na 6 lutego, zgromadził dziesięć tysięcy osób. "Pogrzeb nosił na sobie wszelkie znamiona uwielbienia i hołdu, złożonych przez ojczyznę jej +wielkiemu synowi+. Odbywał się też przy akompaniamencie łkań, płaczu i ryku, wydobywającego się z piersi i z gardeł +patriotów+ i +patriotek+, czcicieli i czcicielek +niewinnie zgładzonej ofiary+" – napisał w lutym 1923 r. Jan Baudouin de Courtenay w artykule "Nie wolno kalać ust milczeniem", który ukazał się w "Myśli Wolnej".


Baudouin de Courtenay relacjonował dalej, że "jakiś posiadacz krzyża zasługi wojskowej zerwał go sobie z piersi i rzucił na trumnę +bohatera nad bohaterami+, +wojownika za polskość Polski". "Młodzież uniwersytecka wartowała po nocach przy grobie Niewiadomskiego, a ludek boży opowiadał sobie ze skupieniem, że to aniołowie pełnią straż przy zwłokach +męczennika+" – pisał.


"Kult Niewiadomskiego nie pojawił się w całym środowisku Narodowej Demokracji, ale w dość specyficznych kręgach na jej obrzeżach. I nie chodziło tu raczej o samą postać Niewiadomskiego, ale o pewną formę sprzeciwu +antysystemowego+" - zwrócił uwagę prof. Skibiński. "Był to bowiem kult wynikający z frustracji i protestu przeciwko niedomaganiom polskiego państwa i polskiej wspólnoty narodowej, a także sprzeciwu wobec marszałka Piłsudskiego i tradycji jego obozu politycznego" – ocenił.


Badacz zauważył, że kryzys roku 1922, jego mechanizmy i przyczyny wciąż stanowią zagadkę: "W wyniku formy, jaką przyjęło zarządzanie medialne tym kryzysem, to właśnie radykalni narodowcy stali się wyznawcami kultu Niewiadomskiego, który prawdopodobnie działał wbrew interesowi tego obozu politycznego". (PAP)


Autorka: Anna Kruszyńska


akr/ skp/


Kraj i świat

2024-07-22, godz. 12:40 Bangladesz/ AFP: aresztowano ponad 500 osób, w tym przywódców opozycji Policja w Dhace, stolicy Bangladeszu, poinformowała, że aresztowała ponad 500 osób, w tym przywódców opozycji. Do zatrzymań doszło po stłumionych przez… » więcej 2024-07-22, godz. 12:40 GUS: w 2023 r. wystawiono 495,1 mln recept na leki warte 26,1 mld zł W 2023 r. wystawiono 495,1 mln recept, czyli o 41,8 mln więcej niż w 2022 r. 96,6 proc. z nich miało postać elektroniczną. Wartość sprzedaży wszystkich… » więcej 2024-07-22, godz. 12:40 Wielkopolskie/ Osada z czasów kultury łużyckiej znaleziona na odkrywce pod Koninem Obronna osada z czasów kultury łużyckiej sprzed ok. 3,3 tys. lat znaleziona została na odkrywce „Tomisławice” Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”. Wśród… » więcej 2024-07-22, godz. 12:40 Kwaśniewski: Biden podjął konieczną i odpowiedzialną decyzję; przedłożył losy kraju nad swoje ego Zdaniem b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Joe Biden - rezygnując z ubiegania się o reelekcję - podjął decyzję konieczną i odpowiedzialną, i pokazał… » więcej 2024-07-22, godz. 12:30 Warszawa/ Egzotyczna agama brodata w bielańskim parku Mieszkankę Bielan, która wyszła na spacer z psem do parku spotkała niespodzianka. Jej czworonóg wywąchał w trawie egzotyczną jaszczurkę - agamę brodatą… » więcej 2024-07-22, godz. 12:30 Piłkarska LM - mistrz Norwegii lub Łotwy potencjalnym rywalem Jagiellonii w 3. rundzie Zwycięzca dwumeczu między norweskim FK Bodoe/Glimt a RFS Ryga może być rywalem Jagiellonii w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Wcześniej piłkarze… » więcej 2024-07-22, godz. 12:30 Komorowski: decyzja Bidena z pewnością trudna, ale słuszna Decyzja prezydenta USA Joe Bidena o rezygnacji z walki o kolejną kadencję była z pewnością bolesna i trudna, ale słuszna. Teraz Kamala Harris ma szansę… » więcej 2024-07-22, godz. 12:30 PSL: decyzja Bidena o rezygnacji z udziału w wyborach wymagała odwagi, ale była dobra Decyzja prezydenta Joe Bidena o rezygnacji z udziału w listopadowych wyborach prezydenckich na pewno wymagała dużej odwagi, ale była dobra - podkreślili w… » więcej 2024-07-22, godz. 12:20 Cwalina-Śliwowska: projekt ustawy PSL o statusie osoby najbliższej to półśrodek (wideo) Projekt ustawy PSL o statusie osoby najbliższej to półśrodek. Ma większe szanse na poparcie przez PiS i Konfederację niż projekt ws. związków partnerskich… » więcej 2024-07-22, godz. 12:20 Paryż - Macron w wiosce olimpijskiej: jesteśmy gotowi (korekta) 'Jesteśmy gotowi i będziemy gotowi aż do zakończenia igrzysk' - zapewnił prezydent Francji Emmanuel Macron, który w poniedziałek odwiedził wioskę olimpijską… » więcej
26272829303132
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »