Szef Rady Europejskiej Michel w Kijowie: marzę, żeby niedługo Ukrainiec otrzymał moją funkcję
"Od prawie roku świat patrzy z przerażeniem na wojnę toczoną przeciwko waszemu krajowi. Jesteśmy przerażeni cierpieniem waszego narodu, jesteśmy przerażeni zniszczeniem waszych miast i brutalnością Rosji; ostatnio w Sołedarze, w Bachmucie i wielu innych miastach i wsiach. Atak Rosji na blok w Dnieprze, w którym zginęły dziesiątki osób, to najnowsza zbrodnia na ich długiej liście. Przez prawie rok Kreml zabijał waszych obywateli, niszczył waszą infrastrukturę i wasze miasta, biorąc na celownik wasze prawo do istnienia" - podkreślił przewodniczący Rady Europejskiej.
"Ostrzeliwując Ukrainę, Rosja mierzy we wszystko, w co wierzy Unia Europejska. Atakuje same fundamenty naszej Unii. Unii, którą wykuliśmy z tragedii II wojny światowej. Unii zakotwiczonej w ludzkiej godności, wolności i solidarności — w obszarze pokoju i dobrobytu" - dodał.
Zaznaczył, że Rosja od pierwszego dnia wojny przeliczyła się: nie nastąpił upadek Ukrainy, UE jest bardziej zjednoczona niż kiedykolwiek, a więzi transatlantyckie są bliższe niż kiedykolwiek.
"Marzę o tym, żeby pewnego dnia, mam nadzieję, że niedługo, Ukrainiec otrzymał funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego lub Komisji. (...) Jesteśmy zdeterminowani, aby pomóc wam wygrać na polu bitwy. (...) Najbliższe tygodnie i miesiące będą decydujące. Potrzebujecie więcej systemów obrony powietrznej, więcej rakiet dalekiego zasięgu i amunicji, a przede wszystkim czołgów. Już teraz" - powiedział Charles Michel.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ tebe/