Wcześniej szef MSZ Czech Vit Rakuszan zapowiadał, że nadzór na granicach zostanie przedłużony o 30 dni.

Na konferencji prasowej, na której nie był obecny premier Petr Fiala, wicepremier i minister pracy Marian Jureczka powiedział, że liczba uchodźców maleje, a rząd będzie monitorować sytuację i jeżeli presja migracyjna się nasili, może przedłużyć kontrole na granicy ze Słowacją o kolejne tygodnie.

Czechy wznowiły kontrole wzdłuż całej granicy ze swoim wschodnim sąsiadem pod koniec września, aby ograniczyć liczbę uchodźców trafiających do Czech przez tzw. trasę zachodniobałkańską. Zgodnie z kodeksem Schengen, obostrzenia graniczne mogą być wprowadzane na wewnętrznej granicy UE na okres sześciu miesięcy, tj. w tym przypadku do końca marca 2023 roku. W nadzwyczajnych okolicznościach kontrole można wydłużyć do dwóch lat. Zamiar przywrócenia kontroli granicznych musi być notyfikowany Komisji Europejskiej.

Zdaniem czeskich władz przywrócone pod koniec września kontrole przynoszą efekty. Liczba migrantów zmalała, do czego miała przyczynić się także polityka wizowa Serbii skorelowana z unijną oraz wysłanie na granicę serbsko-węgierską czeskich policjantów.

Cudzoziemcy przekraczający granicę Słowacji z Czechami, pochodzący głównie z Syrii, wykorzystują Czechy jako kraj tranzytowy, chcąc kontynuować podróż do innych krajów UE. Według agencji ochrony granic Frontex liczba migrantów, którzy wjechali do Czech nielegalnie w okresie od stycznia do września, wzrosła o 170 proc. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 roku na zewnętrznych granicach UE zatrzymano 228 tys. nielegalnych imigrantów.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ kjm/ ap/