Zagłębie grę w tym sezonie w europejskich pucharach rozpocznie dopiero od trzeciej rundy eliminacji Ligi Europejskiej, ale od razu od bardzo trudnego zadania. Rywalkami lidera ekstraklasy będzie mistrz Chorwacji, który w poprzednich rozgrywkach rywalizował w elitarnej Lidze Mistrzyń.

„Są po przebudowie, ale mimo wszystko dominują w swojej lidze i wygrywają wszystkie mecze zdecydowanie. Mają dobry rzut z drugiej linii, gdzie prym wiedzie środkowa ze skutecznym rzutem oraz zwodem. Fajnie potrafią współpracować z kołem. Do tego bardzo szybka na lewym skrzydle. Jak widać, trochę jest tych rzeczy, na które będziemy musieli zwrócić uwagę” – scharakteryzowała rywala trenerka Karkut.

Tak jak Podravka dominuje w lidze Chorwackiej, tak Zagłębie dominuje w polskiej. Lubinianki mają na koncie komplet zwycięstw i nad drugim w tabeli FunFlor Lublin ma już osiem punktów przewagi. Karkut jednak nie ukrywa, że niedzielny mecz będzie zupełnie inny i jej podopieczne muszą się wznieść na najwyższy poziom.

„Z takim przeciwnikiem obrona zespołowa i odpowiedni poziom skuteczności w bramce to podstawa. Ale potrzebna będzie też minimalna liczba błędów w ataku, bo każdy błąd, każdy nieskuteczny rzut, to okazja dla rywalek na szybki atak i łatwą bramkę. Spodziewam się trudnego meczu, ale jeżeli uda nam się zagrać w najsilniejszym składzie, to na pewno powalczymy” – dodała.

Ekipa z Lubina od początku nie może zagrać w optymalnym składzie. Od dłuższego czasu z gry wyłączona jest m.in. Kinga Jakubowska, a we wrześniu uszkodzenia więzadła krzyżowego nabawiła się Kinga Grzyb. Karkut zdradziła, że aktualnie dodatkowo poza treningiem są Aneta Łabuda i Karolina Kochaniak-Sala.

„Obie od pierwszego meczu reprezentacji na mistrzostwach Europy miały naderwane mięśnie i rozegrały jeszcze trzy mecze z tymi kontuzjami. Urazy się powiększyły i teraz walczymy, aby je przywrócić jak najszybciej do gry. Dziewczyny się leczą, ale czy zagrają w niedzielę, nie wiem” – skomentowała Karkut.

Pierwszy mecz zostanie rozegrany w niedzielę w Lubinie a rewanż 9 grudnia w Chorwacji. Karkut przyznała, że nie myśli o ewentualnej zaliczce przed drugim meczem, bo na tym poziomie takie rozważanie nie ma sensu.

„Najpierw trzeba wygrać, aby myśleć o czymś dalej. Fajnie się ich ogląda na wideo, fajnie się czyta statystyki, ale dopiero boisko pokaże, na co nas stać. Warunki fizyczne są po ich stornie, bo mają większe dziewczyny od naszych, ale podejmiemy temat. Chcielibyśmy, aby nasza przygoda z pucharami trwała jak najdłużej” – podsumowała trenerka mistrzyń Polski.

Początek meczu Zagłębie – Podravka w niedzielę o godz. 18.(PAP)

marw/ sab/