Po dwóch zwycięstwach w Tour de France (2020, 2021) Pogacar w lipcu musiał uznać wyższość Vingegaarda. Na Polach Elizejskich stanął na drugim stopniu podium, a gratulacje za triumf odbierał Duńczyk. Później Vingegaard pauzował dwa miesiące i wrócił do peletonu dopiero na przełomie września i października w wyścigu Dookoła Chorwacji. Zajął w nim drugie miejsce, przegrywając o sekundę z innym Słoweńcem - Matejem Mohoricem.

Pogacar nie odniósł aż tak spektakularnych sukcesów w tym sezonie jak w poprzednich latach, ale na jego zakończenie ma jeszcze jedną okazję. Il Lombardia jest bowiem jednym z pięciu najbardziej prestiżowych klasyków. Przed rokiem Słoweniec triumfował w tym wyścigu, wyprzedzając na finiszu towarzysza ucieczki Włocha Fausto Masnadę.

Edycja numer 116 klasyka, na 253-kilometrowej trasie z Bergamo do Como (w ubiegłym roku kolarze ścigali się w odwrotnym kierunku), będzie jednocześnie pożegnaniem dwóch wielkich mistrzów - 42-letniego Alejandro Valverde i Vincenzo Nibalego, który w listopadzie skończy 38 lat. Obaj łącznie odnieśli 185 zwycięstw, z czego Hiszpan - 133, w tym czterokrotnie w Liege-Bastogne-Liege, pięć razy w Strzale Walońskiej, jedno w klasyfikacji generalnej Vuelta a Espana oraz 17 triumfów etapowych w wielkich tourach.

"Uważam, że jestem jednym z faworytów Lombardii. W każdym razie startuję z myślą o zwycięstwie. Trasa bardzo mi odpowiada" - ocenił Valverde.

Z kolei Nibali, słynny "Rekin z Mesyny", jest jednym siedmiu kolarzy w historii, którzy wygrali wszystkie trzy wielkie toury. W Giro d'Italia triumfował dwukrotnie - w 2013 i 2016 roku, w Tour de France - w 2014, a zwycięstwo we Vuelta a Espana odniósł w 2010. W Il Lombardia był najlepszy w 2015 i 2017 roku.

W zapoczątkowanej w 1905 roku historii wyścigu tylko raz polski kolarz stanął na podium - Majka na trzecim stopniu w 2013 roku. W sobotę popularny "Zgred" będzie pomagać liderowi UAE Team Emirates - Pogacarowi.

Na liście startowej jest jeszcze jeden polski kolarz - Kamil Małecki (Lotto Soudal).(PAP)

af/ pp/