Zachodniopomorskie/ Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej rozpoczęli kontrole w związku z sytuacją na Odrze
"Będziemy pytać co przez ostatnie dwa tygodnie, na samym początku tej katastrofy robiły służby państwowe. W jaki sposób przygotowywały się do tego, aby powstrzymać katastrofę i jak uchronić zdrowie mieszkańców i jak uchronić to co jest w Odrze" – przekazał podczas konferencji prasowej poseł KO Arkadiusz Marchewka.
Parlamentarzyści KO rozpoczęli serię kontroli poselskich ws. katastrofy ekologicznej w Odrze w środę rano.
"Z tych kontroli, które miały miejsce w Warszawie wyłania się kompletny chaos. Brak jakiejkolwiek koordynacji, centralizacja, która doprowadziła do chaosu, a nie do możliwości podejmowania decyzji, które byłby szybkie, skuteczne i pozwoliły w odpowiednim czasie zapobiegać trudnym sytuacjom" – dodał Marchewka.
Parlamentarzyści podkreślili, że sytuacja na Odrze jest "nie tylko katastrofą ekologiczną, ale też katastrofom wielu rodzin, które są związane z rzeką, prowadzą działalność gospodarczą". Ich zdaniem podejmowane działania są jedynie próbą opanowania skutków katastrofy. Wskazali też, że przekazane alerty RCB zostały rozesłane do mieszkańców zbyt późno.
"Co takiego wydarzyło się w Polsce, że przez trzy tygodnie mieszkańcy terenów nadodrzańskich nie dostali alertu o tym, że jest zagrożenie życia i zdrowia, żeby nie zbliżać się do Odry" – zwróciła uwagę posłanka KO Magdalena Filiks.
Jak dodała, "my chcemy tak naprawdę zbadać, gdzie i dlaczego nie działa aparat państwowy i również w konsekwencji doprowadzić do tego, żeby naprawdę – w dosłownym słowa znaczeniu – osoby odpowiedzialne po prostu poniosły odpowiedzialność karną".
Kontrolowane są cztery instytucje: Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej oraz Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Rybackiej.
"Chcemy się dowiedzieć, czy czasem specjalnie ktoś nie chce ukryć albo przeczekać tej sytuacji. Cała prawda musi wyjść na jaw, te argumenty muszą wypłynąć na powierzchnię. Opinia publiczna, mieszkańcy muszą dowiedzieć się, jak najszybciej, co się stało, co było prawdziwą przyczyną tej katastrofy i dlaczego służby państwowe działają tak opieszale" – podsumował Marchewka.
Wojewoda zachodniopomorski w czwartek podczas konferencji prasowej odniósł się do planowanej kontroli parlamentarzystów. Przekazał, że "nie ma nic do ukrycia" oraz, że "chciał się spotkać i sytuację wyjaśnić". Zarzucił też, że kontrola nie jest podyktowana "troską o zdrowie i życie mieszkańców, troską o ekosystem rzeki, ale mamy do czynienia stricte z akcją partyjną".(PAP)
Autorka: Małgorzata Miszczuk
misz/ mark/