Powiat bielski: 20 ton darów dla powiatu czerniowieckiego na Ukrainie
Fritz przypomniała, że to już czwarty duży transport zorganizowany przez starostwo od początku wojny. Pomoc trafi do partnerskiego powiatu czerniowieckiego w południowo-zachodniej części Ukrainy, gdzie przebywa wielu uciekinierów wojennych.
Naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie Marek Rączka powiedział, że Ukraińcy prosili głównie o żywność oraz środki czystości. "W naczepie są konserwy i słoiki z gotowymi daniami, chleb z dwuletnim terminem ważności, a także mleko i ok. 13 tys. batonów energetycznych" – powiedział.
Jak dodał, w transporcie znalazły się też dwie zamrażarki oraz schładzarki, które przekazało przedsiębiorstwo Klimors z Kóz. Za pieniądze zebrane wśród japońskich pracowników firmy Nittan kupiono środki higieniczne: szampony, pasty i szczoteczki do zębów, żele pod prysznic, podpaski, a także baterie i wkłady do zniczy, które palą się przez trzy dni.
"Na początku wojny Ukraińcy prosili nas o świeczki, ale uznali, że lepiej sprawdzą się wkłady do zniczy. Nie trzeba do nich świeczników ani podkładek, a palą się dłużej. Trafią na zniszczone przez wojnę tereny, gdzie mieszkańcy żyją bez prądu i innych mediów: do Chersonia, Mariupola czy Mikołajowa" – powiedział Rączka.
Magdalena Fritz zakomunikowała, że w kompletowaniu ładunku tira pomógł bielski oddział Polskiego Czerwonego Krzyża, który przekazał m.in. ocieplane kurtki i wysokie skórzane buty. Mogą one być wykorzystane przez wojsko lub służby komunalne.
"Towar oraz paliwo sfinansowano głównie dzięki darowiźnie z zaprzyjaźnionego z powiatem bielskim – Rhein Erft z Niemiec. Prosperplast użyczył nam swojego magazynu i pomógł w załadunku tira. Końca wojny w Ukrainie niestety nie widać, nasze wsparcie cały czas jest więc na wagę złota" – powiedziała Fritz.
Powiat bielski zrzesza dziesięć gmin, w tym trzy miasta: Czechowice-Dziedzice, Wilamowice i Szczyrk. Mieszka w nim blisko 160 tys. osób. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ mir/