Chorwacka agencja prasowa HINA podała w sobotę rano, że 11 osób zginęło, a wiele zostało rannych w wypadku polskiego autobusu, do którego doszło nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji Zagrzebia.

Szef MSZ Zbigniew Rau przekazał bliskim ofiar wyrazy współczucia. "Składam głębokie kondolencje rodzinom ofiar wypadku autokaru w Chorwacji. Rozmawiałem z Ministrem SZ Chorwacji Gordanem Grliciem Radmanem o sytuacji i podziękowałem chorwackim służbom państwowym i społeczeństwu za okazaną pomoc" - napisał na Twitterze.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w wypadku autokaru w Chorwacji zginęło 11 osób, a 34 są ranne i hospitalizowane; to pielgrzymi, którzy zmierzali do Medjugorie. Na miejsce wypadku udają się minister zdrowia Adam Niedzielski i wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Jak powiedział agencji AFP rzecznik chorwackiej policji Marko Muric, wypadek miał miejsce około godziny 5.40. "Autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Kilka osób zginęło, kilkudziesięciu pasażerów jest rannych" - przekazał Muric.

Do wypadku doszło na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus jechał w kierunku Zagrzebia - przekazała chorwacka agencja prasowa HINA.(PAP)

autorka: Daria Porycka

dap/ mok/