Prezes PiS: my też możemy założyć studio badawcze i ogłosić wynik, w którym mamy 60 proc. poparcia
W opublikowanym w piątek sondażu Kantar Public, gdyby wybory odbyły się w połowie lipca, na Koalicję Obywatelską głosowałoby 27 proc. biorących udział w wyborach, na PiS - 26 proc., na Polskę 2050 i Lewicę - po 8 proc., na Konfederację - 6 proc., a na PSL - 5 proc. Do Sejmu nie weszłyby Kukiz’15 z wynikiem 3 proc., Porozumienie Jarosława Gowina - 1 proc. i AgroUnia - 1 proc. KO wysunęła się na sondażowe prowadzenie po raz pierwszy od lat.
Podczas sobotniego spotkania z wyborcami Kórnika (Wielkopolskie) te wyniki skomentował szef rządzącej partii.
"To jest sondaż, który przygotowała jakaś grupka, która funkcjonuje przy młodzieżówce PO. To była reakcja na sondaż, gdzie my mamy 39 proc., Kukiz, który jest z nami – 2 proc, czyli razem mamy 41 proc. Konfederacja, która nie jest z nami, ale też nie jest z nimi ma 9 proc. Natomiast 27 proc. ma Platforma i 10 proc. ma Polska 2050. Łatwo podliczyć, że ta prawa strona ma więcej niż lewa. Natychmiast, zaraz później ukazał się sondaż, z którego wynikało, że mamy o 10 proc. mniej niż naprawdę mamy" – powiedział Kaczyński.
Jak dodał, na tej zasadzie PiS też może założyć studio badawcze i ogłosić wynik, w którym to ugrupowania będzie miało 60 proc. poparcia. "I możemy napisać do Orbana: słuchaj, miałeś tylko 53 proc., słaby jesteś" – powiedział prezes PiS. (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ dki/