Lekkoatletyczne MŚ - Van Niekerk wrócił do formy i marzy o przełamaniu złej passy
Nadzieje dwukrotnego mistrza globu (2015, 2017) na udany start w Eugene nie są bezpodstawne, bowiem w pierwszym tegorocznym biegi na 400 m w Atlancie w USA był najlepszy, wygrywając czasem 44,58.
„Plan był taki, by poprowadzić wyścig na moich zasadach, tak komfortowo, jak to tylko możliwe, poprawiając kolejne detale i unikając kontuzji. Starałem się biec płynnie i jestem bardzo zadowolony z wyniku” - powiedział Van Niekerk cytowany na stronie „World-Track”.
Uzyskany czas plasuje sprintera z RPA, który w dniu rozpoczęcia MŚ 15 lipca będzie obchodził 30. urodziny, tuż poza 10 najlepszych wyników na tym dystansie w tym roku. Niemniej po trzyletnich, poważnych kłopotach ze zdrowiem Van Niekierk może być zadowolony z formy.
Mistrz olimpijski od ponad roku, po tym, jak rozstał się z wieloletnią trenerką, blisko 80-letnią Ans Bothą, trenuje w USA. W 2017 roku doznał poważnej kontuzji kolana podczas… pokazowego meczu rugby. Wrócił na bieżnię po trzyletniej przerwie. Zmagał się także latem, przed olimpiadą, ze skutkami zakażenia koronawirusem. W igrzyskach w Tokio odpadł już w półfinale, uzyskując wynik o 2,11 gorszy od rekordu świata ustanowionego w Rio de Janeiro w 2016 r. (43,03, czym poprawił czas słynnego Michaela Johnsona z 1999 r.). (PAP)
olga/ sab/