Gliński: polityk ma proste zadanie - ma realizować dobro publiczne
Wicepremier Gliński i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber spotkali się w poniedziałek po południu z mieszkańcami Nakła nad Notecią (Kujawsko-Pomorskie).
"Polityk w zasadzie ma proste zadanie: ma realizować dobro publiczne. To jest jego psi obowiązek" - powiedział przed rozpoczęciem spotkania z mieszkańcami Nakła wicepremier Gliński.
Wskazał, że to dobro publiczne należy najpierw "wydyskutować" - także na takich spotkaniach jak to w Nakle, gdyż różne są o nim wyobrażenia, różne są interesy i wartości.
"Najpierw musimy uzgodnić, co chcemy robić. Później przedstawiamy jakąś kolejność tych polskich spraw do realizacji i staramy się z całych sił je realizować. Zakładając, że można więcej niż się wydaje" - podkreślił.
Na początku spotkania z mieszkańcami wymienił pięć wymiarów dobra wspólnego najbardziej istotnych dla jego formacji politycznej - Prawa i Sprawiedliwości.
Wymienił wśród nich suwerenność, podmiotowość i niezależność, rozumianą jako "wolność we własnym domu". Jako drugi element wskazał sprawiedliwość, solidarność społeczną oraz zrównoważony rozwój. Trzecim filarem nazwał wymiar kulturowo-tożsamościowy, odnoszący się do pamięci, wspólnoty opartej o więzi. Czwarty z wymienionych wymiarów, to zdaniem wicepremiera demokracja rozumiana jako "oddolne uczestnictwo i aktywność obywateli". Piątym — wymienionym przez Glińskiego wymiarem — jest sprawczość, czyli "obowiązek bycia aktywnymi".
"Nie możemy być bezradni i obojętni" - powiedział Gliński.
Kilka razy podkreślał, że wybór priorytetów przez rząd Zjednoczonej Prawicy - m.in. postawienie ambitnych wyzwań w zakresie obronności, ale i "w końcu" znalezienie większych środków na kulturę, był przemyślanym działaniem lidera partii Jarosława Kaczyńskiego.
Gliński pytał, czy przed 2015 rokiem ktoś wyobrażał sobie tak ambitne programy i projekty jak Rodzina 500 Plus czy uszczelnienie luki VAT-owskiej.
"To nie jest przypadek, że minister kultury w naszym rządzie jest także wicepremierem. To jest świadome działanie programowe naszego środowiska politycznego i naszego lidera. (...) Mi jest łatwiej z pozycji wicepremiera i z poparciem kierownictwa politycznego walczyć o środki na kulturę" - powiedział Gliński.
Mówił o tym, że być może inwestycje w kulturę i edukację są mniej widoczne, mniej spektakularne, ale w istocie są one najważniejsze. "One pośrednio i bezpośrednio w długim okresie także decydują o rozwoju gospodarczym" - dodał. Podkreślał też wymiar wychowawczy takich działań, ich wagę dla najmłodszego pokolenia Polaków oraz dla spoistości narodu.(PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ mok/