MSZ Ukrainy: wzywamy społeczność międzynarodową do uznania wysiedleń Tatarów krymskich w 1944 za ludobójstwo
W środę, 18 maja, przypada Dzień Pamięci ofiar ludobójstwa Tatarów krymskich w 1944 r. W opublikowanym z tej okazji oświadczeniu ukraińskiego MSZ zaapelowano o uznanie przez społeczność międzynarodową wysiedleń i deportacji Tatarów krymskich przez władze sowieckie w maju 1944 za ludobójstwo.
"Prawie co drugi przedstawiciel narodu Tatarów Krymskich zmarł w wyniku przymusowych wysiedleń prawie 200 tysięcy rdzennych mieszkańców Krymu dokonanych przez NKWD. Sowiecka polityka względem Tatarów Krymskich była szczególnie brutalna. Przymusowym masowym deportacjom towarzyszyło świadome niszczenie pamięci zbiorowej oraz unikalnej kultury i języka Tatarów Krymskich, a także całkowita grabież ich majątków" - zaznaczono w dokumencie.
Ukraińskie MSZ wskazuje, że po aneksji Krymu 2014 w roku Rosja wróciła do tych działań. "Od pierwszego dnia okupacji najeźdźcy rozpoczęli brutalne represje i prześladowania polityczne przeciwko rdzennym mieszkańcom Krymu: byli oni przymusowo wcielani do rosyjskich sił zbrojnych, pozbawieni prawa do pokojowego protestu, a także kultywowania i rozwoju tatarskiego języka i kultury" - czytamy. Dokument zwraca również uwagę na zabronienie działalności Medżlisu Tatarów Krymskich (organizacji reprezentującej interesy społeczności) i prześladowania tatarskich przywódców, w tym Mustafy Dżemilewa i Refata Chubarowa, którzy są poszukiwani przez rosyjskie władze i nie mogą powrócić na Krym.
MSZ Ukrainy podkreśla, że w ciągu ośmiu lat okupacji Krymu nastąpiła bezprecedensowa militaryzacja półwyspu, która "zmieniła gościnny i spokojny półwysep w bazę wojskową i podkopała bezpieczeństwo w regionie Morza Czarnego", a wojskowe instalacje na Krymie są obecnie wykorzystywane do ostrzeliwania i atakowania obszarów, które pozostają pod kontrolą władz Ukrainy.
"Pełnowymiarowa inwazja Rosji na Ukrainę jedynie zaostrzyła problemy związane z przestrzeganiem praw człowieka na półwyspie. Tatarzy Krymscy cierpią systematyczne prześladowania na tle politycznym, etnicznym i religijnym, są porywani, przetrzymywani i torturowani. W szczególności okupanci wciąż nielegalnie przetrzymują pierwszego przewodniczącego Medżlisu Narimana Dżelala na podstawie sfabrykowanych zarzutów, które stanowią jedynie zemstę za jego pozycję i działalność" - podkreśla dokument.
MSZ Ukrainy apeluje do społeczności międzynarodowej o uznanie wysiedleń Tatarów Krymskich z 1944 za ludobójstwo oraz o dołączenie do Międzynarodowej Platformy Krymskiej, "w ramach której Ukraina i jej partnerzy prowadzą wspólną walkę o zakończenie okupacji półwyspu i wzmocnienie sankcji międzynarodowych na Rosję". "Federacja Rosyjska musi ponieść odpowiedzialność prawną za wszystkie swoje zbrodnie przeciwko ludzkości na terytorium Ukrainy, łącznie z Krymem" - wzywa również dokument.
Tatarzy zamieszkiwali Krym od XIII wieku. Od 1783 roku półwysep był integralną częścią Rosji. Szansę na zmianę tej sytuacji Tatarzy dostrzegli dopiero w 1917 roku. Kres tym marzeniom przyniosło zajęcie Krymu przez Armię Czerwoną w 1920 roku.
18 maja 1944 roku, z powodu rzekomej kolaboracji Tatarów z Niemcami hitlerowskimi - władze Związku Sowieckiego deportowały wówczas wszystkich Tatarów z terytorium ich ojczystego Krymu do odległych zakątków ZSRS. Możliwość powrotu przyniósł dopiero rozpad ZSRR.
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznały za nielegalne.
Tatarzy krymscy, którzy przed aneksją stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu, zbojkotowali referendum i narazili się na represje ze strony Moskwy. Rosja uznała tatarski Medżlis za organizację ekstremistyczną i zakazała jego działalności.(PAP)
autor: Mikołaj Małecki
mml/ itm/