Lechici we wcześniejszych rundach mierzyli się z rywalami z niższych klas rozgrywkowych - pierwszoligową Skrą Częstochowa, trzecioligową Unią Skierniewice i drugoligową Garbarnią Kraków. Dopiero w ćwierćfinale trafili na zespół z ekstraklasy - Górnika Zabrze. Podopieczni Macieja Skorży pewnie wygrali na wyjeździe 2:0.

Przed półfinałami znów los uśmiechnął się do poznaniaków, którzy mogli zagrać z Rakowem Częstochowa lub Legią Warszawa, a trafili na rewelację Pucharu Polski, wicelidera trzeciej ligi grupy II - Olimpię Grudziądz.

"Oczywiście, że jest to łatwiejszy rywal, niż drużyny z ekstraklasy, ale takie mecze są dość specyficzne. Na pewno Olimpia będzie chciała wykorzystać atut swojego boiska, ale mamy bardzo dobry zespół i nie możemy sobie pozwolić na jakąś wpadkę" - powiedział asystent Skorży Dariusz Dudka.

Sztab szkoleniowy Lecha bardzo poważnie podchodzi do przeciwnika, który był obserwowany w ostatnim meczu ligowym. Olimpia zremisowała u siebie z trzecim w tabeli Sokołem Kleczew 0:0. Dudka przyznał, że największym zagrożeniem ze strony grudziądzan będą stałe fragmenty gry.

"Nawet na rzuty z autu, gdzie piłka często jest wrzucana w pole karne. Na to powinniśmy zwrócić uwagę, bo to stosują w każdym meczu. Zakładam, że będziemy dominować przez całe spotkanie, a naszym celem będzie jak najszybsze zdobycie bramki, żeby sobie ułożyć ten mecz" - podkreślił Dudka.

Pomocnik "Kolejorza" Michał Skóraś nie ukrywa, że niezwykle ważne będzie odpowiednie podejście mentalne drużyny. Jak przypomniał, z tym nie było kłopotu w poprzednich rundach.

"W takich meczach przeciwnik jest zazwyczaj cofnięty i czeka na nasze błędy. Musimy być skoncentrowani i cierpliwi. Może być tak, że przez 20 minut będzie nam ciężko skonstruować akcje, ale w miarę upływu czasu tej przestrzeni będzie więcej na boisku" - powiedział reprezentant młodzieżówki.

Olimpia drogę do półfinału rozpoczęła od rundy wstępnej, w której pokonała Hutnika Kraków 1:0. Wyeliminowali też m.in. Wartę Poznań (2:0), a w 1/4 finału Wisłę Kraków po rzutach karnych. Po 120 minutach był remis 1:1.

"Akurat oglądałem mecz Olimpii z Wisłą i mogę powiedzieć, że jest to przeciwnik, który dobrze potrafi grać szczególnie przy stałych fragmentach gry. W tym spotkaniu wysoko też wychodzili z pressingiem i potrafili odbierać piłki. Czeka nas trudny pojedynek" - zaznaczył Skóraś.

Lech pięć razy zdobył Puchar Polski, po raz ostatni w 2009 roku. W kolejnej dekadzie cztery razy awansował do finału, ale wszystkie te mecze przegrywał.

Mecz Olimpii z Lechem rozegrany zostanie we wtorek o godz. 18. (PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ krys/