Budka: skandaliczne praktyki legislacyjne na komisji ds. zmian w kodyfikacjach
Komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach pozytywnie zaopiniowała w środę poprawki zgłoszone w ramach drugiego czytania, do kodeksu cywilnego i kodeksu postępowania cywilnego.
Wśród pozytywnie zaopiniowanych poprawek - jak poinformował dziennikarzy szef klubu KO Borys Budka - były poprawki znacznie wykraczające poza materię kodeksów i zmieniające m.in. ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, o szczególnych rozwiązaniach służących zwalczaniu skutków Covid19 oraz o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. W zmianach tych chodzi m.in. o zmiany w terminach naboru na specjalizacje medyczne i o umowy cywilno-prawne w ratownictwie medycznym.
Budka ocenił, że taka praktyka legislacyjna, "to jest legislacyjna jazda po bandzie". Zwrócił uwagę, że te wszystkie zmiany omawiane są w komisji ds. zmian w kodyfikacjach, gdzie nie ma lekarzy i ekspertów od tej tematyki. "Mamy zasadę trzech czytań. Ministerstwo Zdrowia nie złożyło własnego projektu ustawy, obudzili się, że widocznie muszą coś szybko zrobić, więc do zmian w kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania cywilnego dorzucono zmiany ustaw, które z tym nie mają nic wspólnego i zrobiono to dopiero w drugim czytaniu" - powiedział Budka.
"Firmuje to (wice)marszałek Ryszard Terlecki, Biuro Legislacyjne (Sejmu) mówi, że to jest niedopuszczalne wyjście poza zakres przedłożenia, a posłowie PiS jak gdyby nigdy nic, to pozytywnie opiniują" - oburzał się Budka. "Rozumiem, że dla PiS nie ma żadnych standardów legislacyjnych, ale to jest robienie kpiny z parlamentu" - dodał szef klubu KO.
Obecny podczas obrad komisji przedstawiciel resortu zdrowia wskazywał, że poprawki mają charakter techniczny i organizacyjny, żadna nie ma charakteru systemowego i "zdeterminowane są sytuacją epidemiczną, z jaką się mierzymy". Dodawał, że dotyczą one m.in. ułatwień dla dyspozytorni ratownictwa medycznego oraz wydłużenie terminów dla świadczeniodawców do składania wniosków dotyczących rozliczeń.
Głosowanie zmian w kodeksach zaplanowane jest na czwartek.
Projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego i Kodeksu postępowania cywilnego został przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Rząd przyjął propozycje tych zmian w drugiej połowie czerwca br. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w lipcu, potem zajęła się nim komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach oraz podkomisja.
Według autorów, proponowane rozwiązania skuteczniej ochronią obywateli przed nieuczciwymi praktykami sprzedawców nakłaniających klientów, często osoby starsze, do zawierania niekorzystnych transakcji, wykorzystując ich ciężką sytuację lub nieznajomość skutków umowy.
Projekt odnosi się m.in. do procederu nakłaniania osób starszych, przy zastosowaniu technik marketingowych, do nabywania rzeczy codziennego użytku po bardzo wysokich cenach. Wskazano, że chodzi o proceder sprzedawania, "cudownych" garnków, rzekomo uzdrawiających preparatów, czy materacy. Zmiany dotyczą też m.in. pożyczek-chwilówek oraz umów pożyczki, gdy zabezpieczeniem niskiej kwoty, jaką otrzymuje klient, jest przeniesienie własności nieruchomości o wielokrotnie wyższej wartości.
Zgodnie z proponowanymi przepisami poszkodowany będzie mógł żądać od osoby albo przedsiębiorstwa, z którym zawarł rażąco niekorzystną dla siebie umowę, unieważnienia całej umowy, a nie – jak dotąd – zwrotu tylko części pieniędzy.
W zmianach proponowanych przez resort zawarto też tzw. przesłankę "braku dostatecznego rozeznania", która ma umożliwić łatwiejsze dochodzenie roszczeń. Do przesłanki tej zalicza się m.in. niemożliwość uzyskania odpowiedniej wiedzy na temat oferty i porównania jej z innymi propozycjami.
Projektowane zmiany wydłużają też czas na zgłoszenie przez oszukaną osobę oszustwa. Jak wskazał resort, termin przedawnienia, czyli okres dochodzenia swoich praw przez poszkodowanych konsumentów, będzie upływał po sześciu latach od zawarcia umowy. Obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na dochodzenie swoich praw przez dwa lata od zawarcia umowy. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ mrr/