Ukraina/ Eksperci: migranci, grupy dywersyjne, wojsko Rosji wśród potencjalnych zagrożeń na granicy z Białorusią
Najbardziej prawdopodobnym zagrożeniem na granicy z Białorusią jest powtórzenie takiego kryzysu, do jakiego doszło na granicy Białorusi i Polski - uważa ekspert ds. wojskowości Ołeh Żdanow. Dodaje, że granica powinna być wzmocniona ogrodzeniami i elektronicznym sprzętem do obserwacji.
Były szef wywiadu Mykoła Małomuż ocenia z kolei w rozmowie z Radiem Swoboda, że kryzys ten wiąże się bezpośrednio z zagrożeniem militarnym. "Kryzys migracyjny był stworzony sztucznie i jest koordynowany przez Rosję, choć Rosja udaje, że nie ma z tym związku. (Alaksandr) Łukaszenka otrzymuje od (Władimira) Putina wsparcie siłowe, komunikacyjne, informacyjne. Więc ten format kryzysu może być przekierowany na Ukrainę" - podkreśla.
"Istnieje też więc zagrożenie militarne. Na naszej wschodniej granicy z Rosją stworzono napięcie militarne. Białoruś może też stać się jednym z przyczółków destabilizacji" - mówi ekspert.
Ihor Kozij z Instytutu Współpracy Euroatlantyckiej wskazuje, że w związku z możliwością wkroczenia rosyjskich wojsk z kierunku białoruskiego ten odcinek granicy powinien być wzmocniony z uwzględnieniem potrzeb obronnych. "Można wykorzystać terytorium Białorusi do tranzytu rosyjskiego wojska, tym bardziej, że drogi są tam bardzo wysokiej jakości (...)" - zaznacza.
Eksperci zwracają też uwagę na ryzyko przekroczenia granicy przez grupy dywersyjno-wywiadowcze, którym - jak podkreśla Kozij - przeciwdziałać należy poprzez rozwój sił specjalnych.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ akl/