W. Brytania/ Minister: propozycje UE w sprawie Irlandii Płn. niewystarczające
Frost składając sprawozdanie posłom zwrócił uwagę, że składając te propozycje Bruksela "po raz pierwszy przyznaje, że może być skłonna do zmiany własnych praw, aby odnieść się do szczególnej sytuacji w Irlandii Północnej". Ale zastrzegł: "Problem z nimi jest taki, że nie idą wystarczająco daleko".
"Nie jestem pewien, czy uda im się osiągnąć tak ambitne uwolnienie handlu między Wielką Brytanią a Irlandią Północną, jakiego byśmy sobie życzyli, ale próbujemy sprawdzić, czy znajdą podstawy, by pójść dalej niż to, co położyli na stole. To jest rodzaj dyskusji, które prowadzimy i to było dość konstruktywne do tej pory, ale różnice między nami pozostają znaczące i jest dużo pracy, aby je przezwyciężyć" - wskazał.
We wtorek w Londynie kontynuowane będą brytyjsko-unijne w sprawie przedstawionych przez obie strony w pierwszej połowie października propozycji zmian protokołu. Frost wezwał wówczas do zastąpienia go nowym dokumentem, który miałby poparcie wszystkich społeczności w Irlandii Północnej.
Następnego dnia wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz przedstawił pakiet propozycji, które jak mówił, zmniejszą o 80 proc. liczbę kontroli towarów wwożonych do Irlandii Północnej z pozostałej części Zjednoczonego Królestwa, a liczbę formalności celnych wymaganych od importerów - o 50 proc. Propozycje UE nie dotyczą jednak innej sprawy podnoszonej przez brytyjski rząd - nadzoru nad protokołem ze strony Trybunału Sprawiedliwości UE, co oznacza, że w przypadku sporu rozstrzygać go miałaby instytucja będąca częścią unijnego systemu prawnego.
Frost wyraźnie zaznaczył, że rola TSUE jest czerwoną linią dla Londynu. Jak mówił, "to bardzo nietypowe w międzynarodowym traktacie, aby spory były rozstrzygane w sądzie jednej ze stron". Wyjaśnił, że zamiast tego, brytyjski rząd chciałby, aby stosowany był mechanizm arbitrażowy.
Protokół północnoirlandzki jest częścią umowy o warunkach brexitu. Stworzono go, aby zapobiec powrotowi twardej granicy między Irlandią Północną a Irlandią, gdyż jej brak uznano za warunek niezbędny do kontynuowania procesu pokojowego w tej brytyjskiej prowincji. Ale tworzy on faktyczną granicę celną między Irlandią Północną a resztą Zjednoczonego Królestwa, co powoduje problemy z dostawami towarów, a północnoirlandzcy unioniści uważają, że protokół podważa obecny status Irlandii Północnej.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ jm/