Bułgaria/ Prezydent zaapelował do rządu o pozwolenie na szybki powrót uczniów do szkół
Radew zwołał ministrów na nadzwyczajnym posiedzeniu w obliczu silnych protestów przeciw wprowadzeniu tzw. Zielonych Paszportów - potwierdzających zaszczepienie przeciw Covid-19, przejście infekcji lub negatywny wynik testu na koronawirusa. Dokument ten jest wymagany przy wejściu do wielu obiektów publicznych, m.in. lokali gastronomicznych, kin czy centrów handlowych.
Władze tłumaczyły, że wprowadzenie Zielonych Paszportów i nauka zdalna są konieczne, by uniknąć kolejnego lockdownu. Według Radewa należy jednak zrobić wszystko, by w ciągu najbliższych 7-10 dni dzieci powróciły do szkół.
Minister oświaty Nikołaj Denkow tłumaczył, że po rozpoczęciu roku szkolnego 15 września liczba zakażeń koronawirusem wśród uczniów bardzo szybko wzrosła. „Obecnie mamy po ponad 500 nowych zakażonych uczniów dziennie” – wskazał. Zaszczepionych jest obecnie 36 proc. nauczycieli, a 20 proc. przechorowało Covid-19, co oznacza, że około połowy pedagogów jest narażona - podkreślił. Jednocześnie sprzeciwił się wprowadzeniu obowiązku szczepienia dla nauczycieli.
Na niedzielnym posiedzeniu władze powtórzyły, że należy zrobić wszystko, by uniknąć lockdownu i wprowadzenia obowiązkowego szczepienia nawet dla wybranych grup zawodowych, takich jak pracownicy medyczni czy nauczyciele.
Radew skrytykował politykę informacyjną rządu w zakresie szczepień. Ludzie, zwłaszcza cierpiący na przewlekłe choroby, powinni słyszeć od lekarzy jasne porady w kwestii szczepień, a nie niejednoznaczne stanowiska lub wręcz odradzanie, jak to się dzieje obecnie - podkreślił Radew. Apelował, by nie wprowadzać dyskryminującego jego zdaniem podziału na zaszczepionych i niezaszczepionych, a także nie udzielać zbyt dużo miejsca w mediach przeciwnikom szczepień.
Tymczasem trwają protesty przeciwników Zielonych Paszportów. W niedzielę grupa zwolenników jednego z nacjonalistycznych ugrupowań wdarła się dużego centrum handlowego w Starej Zagorze na południu kraju, ignorując pracowników mających sprawdzać certyfikaty covidowe.
Branża gastronomiczna zapowiedziała, że nie podporządkuje się nakazowi rządu i nie będzie wymagać od klientów dokumentów o zaszczepieniu. Według mediów większość barów nocnych w dużych miastach tak właśnie robi.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
man/ akl/