Będą to pierwsze wybory do niższej izby japońskiego parlamentu od czterech lat, a oficjalna kampania rozpocznie się 19 października. Będzie to również najkrótszy okres od rozwiązania parlamentu do wyborów w powojennej Japonii – podkreśla publiczna stacja NHK.

Kishida, który pełni funkcję premiera zaledwie od 11 dni, cieszy się dość dużym poparciem społecznym, co dobrze rokuje jego Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP) i jej partnerowi koalicyjnemu Komeito przed wyborami – ocenia Agencja Reutera.

„Chcę wykorzystać te wybory, by powiedzieć ludziom, co chcemy zrobić i do czego dążymy” – powiedział dziennikarzom Kishida. Według dziennika „Mainichi Shimbun” LDP chce przekuć spadające bilanse nowych zakażeń koronawirusem na sukces wyborczy.

Badania opinii publicznej wskazują, że wyborcy chcą rządu z konkretnym planem przezwyciężenia pandemii i odbudowy gospodarki. Według niedawnego sondażu dziennika „Sankei Shimbun” 48 proc. badanych oceniło, że administracja Kishidy powinna skupić się na walce z koronawirusem. Na kolejnych miejscach wśród priorytetów było ożywienie gospodarki i zatrudnienie.

LDP zapowiada nasilenie wysiłków w walce z pandemią, w tym wdrożenie doustnych leków przeciwwirusowych, a także dążenie do „nowego kapitalizmu”, który skupi się na wzroście gospodarczym i redystrybucji dochodów. Chce też znacznie podnieść wydatki na obronność w obliczu coraz bardziej asertywnej postawy Chin wobec Tajwanu.

Największa partia opozycyjna, kierowana przez Yukio Edano Konstytucyjna Partia Demokratyczna Japonii (CDPJ) uwypukliła z kolei swoje poparcie dla małżeństw jednopłciowych czy możliwości zachowania nazwiska rodowego po ślubie. Lider konserwatywnej LDP Kishida oświadczył natomiast, że nie popiera małżeństw osób jednej płci.

W niedawnym badaniu opinii publicznej dziennika „Asahi Shimbun” zamiar oddania głosu na LDP wyraziło 47 proc. ankietowanych, natomiast na CDPJ zamierzało zagłosować 13 proc. badanych. Inne sondaże również dawały LDP znaczną przewagę nad głównym rywalem.(PAP)

anb/ tebe/