USA/ Ponad 300 migrantów z Haiti odesłano z Teksasu z powrotem do kraju
Z nielegalnego obozowiska migrantów usunęli funkcjonariusze amerykańskiej straży granicznej. Odesłano ich trzema samolotami do stolicy Haiti, Port-au-Prince. Na pokładzie znalazło się 327 pasażerów.
"Wyjeżdżałam z Haiti z nadzieją na lepszą przyszłość" - powiedziała dziennikarzom Stephanie. "Gdyby była tu (w Haiti - PAP) praca, nigdy nie narażałabym się na taką niedolę w innych krajach" - dodała.
Inny odesłany do kraju, Mondesir Sirilien, powiedział że wydał 15 tys. dolarów, by dostać się do USA. "Mogłem zainwestować te pieniądze tutaj, mogłem zbudować duży biznes" - mówił. "To nie tak, że nie potrafimy nic stworzyć, po prostu tutaj nikt nas nie szanuje. Jesteśmy upokarzani i nie mamy nikogo, kto by nas bronił" - dodał.
W niedzielę wieczorem premier Haiti Ariel Henry w nagraniu przekazał, że udzieli pomocy rodakom wydalonym ze Stanów Zjednoczonych. "Z wielkim żalem oglądaliśmy w mediach społecznościowych, telewizji czy słuchaliśmy w radiu doniesień o utrapieniach naszych braci i sióstr na granicy z Meksykiem i USA" - mówił. Premier przekazał także prośbę, by obywatele budowali lepszą przyszłość na miejscu, gdzie "będą mogli żyć dobrze, w swoim kraju, bez konieczności znoszenia takiego wstydu". (PAP)
ska/ kib/