"Byliśmy zaangażowani w rozmowy z Irańczykami w Wiedniu i te dyskusje będą kontynuowane" – powiedziała dziennikarzom Thomas-Greenfield.

"Nie planowaliśmy żadnych bezpośrednich spotkań dwustronnych podczas ich pobytu tutaj, ale to nie znaczy, że nie widzimy wartości w rozmowach z Irańczykami, ponieważ chcemy iść naprzód w kwestiach związanych z paktem nuklearnym” - wyjaśniła.

USA i Iran w ostatnich miesiącach negocjowały w Wiedniu pośrednio kwestię ożywienia umowy nuklearnej z 2015 roku. Rozmowy bezpośrednie były niemożliwe, bo Teheran nie zgodził się na obecność Amerykanów przy negocjacyjnym stole, przy którym zasiadały także delegacje Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji Chin, Rosji i UE.

Do tej pory w Wiedniu odbyło się sześć rund rozmów. Zostały one jednak przerwane, gdy na początku sierpnia władzę objął nowy irański prezydent Ebrahim Raisi, który wprawdzie popiera kontynuowanie negocjacji, jednak w irańskich kręgach politycznych powszechnie oczekuje się, że przyjmie twardszą linię w tej kwestii niż jego poprzednik Hasan Rowhani.

Umowa nuklearna z Iranem z 2015 r. przewidywała, że Teheran znacząco zmniejszy produkcję uranu, a społeczność międzynarodowa zdejmie sankcje gospodarcze, nałożone na ten kraj. W 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał Waszyngton z porozumienia i nałożył na Iran nowe sankcje gospodarcze. (PAP)

zm/ akl/