Mikuła po ponad 20 latach spędzonych w Grunwaldzie postanowił wrócić do rodzinnego Gniezna i przyjął propozycję od Stelli, która po trzech latach spędzonych w I lidze awansowała do superligi.

"Rafał Grotowski (poprzedni trener i wiceprezes klubu - PAP) zadzwonił do mnie i zapytał, czy bym do nich nie dołączył. W Grunwaldzie miałem kłopoty z pogodzeniem pracy i gry, a poza tym uznałem, że już w tym klubie się nagrałem. Nie chciałem jednak kończyć kariery, chcę dalej robić to, co kocham i bawić się hokejem" - przyznał wielokrotny król strzelców.

Terminarz skojarzył obie drużyny już w 1. kolejce, ale niespodzianki nie było. "Wojskowi" rozgromili gnieźnian aż 9:0, a cztery gole zdobył kapitan reprezentacji Polski Jacek Kurowski.

"Niestety, moi byli koledzy nie za bardzo chcieli się bawić i wykorzystali każdą okazję. My też mieliśmy swoje sytuacje, kilka krótkich rogów, szkoda, że nie udało się. Pocieszające dla nas jest to, że najtrudniejszy przeciwnik jest już za nami. Trzeba wyciągnąć wnioski i teraz możemy... zacząć sezon" - dodał Mikuła.

W Grunwaldzie w roli pierwszego trenera zadebiutował Paweł Bratkowski, który pozostaje czynnym zawodnikiem. Jak przyznał, mimo wysokiego zwycięstwa, Stella trochę go zaskoczyła.

"Do przerwy rywale momentami prowadzili grę, Artur Mikuła zagrał dobre spotkanie, a nam go będzie brakować. Mieliśmy dobre kontry, zagraliśmy też przede wszystkim skutecznie. Latem doszło do naszej drużyny kilku nowych, młodych chłopaków. Grają naprawdę fajny hokej, a nie mieliśmy zbyt wiele czasu na zgranie się" - podsumował Bratkowski.

Drużynę z Gniezna oficjalnie prowadził Tomasz Kuczma, ale to obecny prezes Polskiego Związku Hokeja na Trawie Grotowski oraz były selekcjoner męskiej kadry Karol Śnieżek kierowali grą Stelli.

"Razem rządzimy w Stelli, razem będziemy budować ten klub. To, że zostaliśmy szefami związku (Śnieżek został wybrany wiceprezesem PZHT - PAP), nie sprawi, że my teraz go zostawimy. Naszym celem jest utrzymanie w superlidze, proszę pamiętać, że nas nie było w elicie przez trzy sezony, a przeskok z pierwszej ligi do superligi jest ogromny. A jeśli na dzień dobry trafia się na Grunwald, moim zdaniem najlepszą drużynę w Polsce, to można było spodziewać się takiego wyniku" - podsumował Grotowski.

Pozostałe spotkania były już bardziej zacięte, ale też wygrywali faworyci. W Toruniu wicemistrz kraju Pomorzanin pokonał AZS Politechnikę Poznańską 3:1.

Już w następnej kolejce dojdzie do spotkania dwóch najlepszych zespołów poprzedniego sezonu - w Poznaniu Grunwald podejmie Pomorzanina.

Wyniki 1. kolejki:

Grunwald Poznań - Stella Gniezno 9:0 (4:0)
Pomorzanin Toruń - AZS Politechnika Poznańska 3:1 (1:1)
AZS AWF Poznań - LKS Gąsawa 4:0 (0:0)
Warta Poznań - Start 1954 Gniezno 2:0 (0:0)

(PAP)

Autor: Marcin Pawlicki

lic/ pp/