Japonia nie ewakuowała lokalnych pracowników swojej ambasady w Afganistanie; MSZ zapowiada pomoc
Zapowiedź dotyczy dziesiątków Afgańczyków zatrudnionych lokalnie przez japońską ambasadę w Kabulu oraz wielu innych, którzy pracowali dla Japońskiej Agencji Współpracy Międzynarodowej (JICA) przy projektach związanych z odbudową Afganistanu – podała japońska gazeta.
O pilną pomoc w ewakuacji tych osób zaapelował do MSZ szef wydziału spraw zagranicznych rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej (LDP) Masahisa Sato. „Jeśli odpowiedź Japonii w sprawie lokalnego personelu uznana zostanie za chłodną, może to wpłynąć na przyszłą pomoc humanitarną i rozwojową” – powiedział.
Japońska ambasada w Kabulu zawiesiła działalność w niedzielę, po przejęciu kontroli nad tym miastem przez talibów. Dwa dni później 12 pracujących w ambasadzie Japończyków zostało ewakuowanych do Zjednoczonych Emiratów Arabskich na pokładzie brytyjskiego samolotu wojskowego.
Samolot nie zabrał jednak afgańskich pracowników, między innymi z powodu ograniczonej liczby miejsc – podał „Mainichi Shimun”, podkreślając, że USA i kraje europejskie ewakuowały lokalnych pracowników razem ze swoimi obywatelami.
Na posiedzeniu wydziału spraw zagranicznych LDP dyskutowano między innymi o tym, dlaczego Japonia nie wysłała własnego samolotu wojskowego, by ewakuować pracowników ambasady. „Ponieważ sytuacja bezpieczeństwa szybko się pogarszała, oceniliśmy, że użycie samolotów wojskowych innych krajów będzie bezpieczniejsze, szybsze i bardziej efektywne” – wyjaśnił urzędnik z MSZ, którego nazwiska nie podano.
Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ tebe/