Wielkopolskie/ Troje podejrzanych z zarzutami zabójstwa mężczyzny ze szczególnym okrucieństwem
26-letniej kobiecie i mężczyznom w wieku 17 oraz 20 lat postawiono zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 43-letniego mężczyzny. Zadano mu kilkadziesiąt ran kłutych.
"Poczynione w sprawie ustalania uprawdopodobniły w stopniu znacznym udział podejrzanych w wyjątkowo brutalnym czynie" – powiedział prokurator.
Wyjaśnił, że "na miejscu zdarzenia zabezpieczono liczne ślady daktyloskopijne, traseologiczne i osmologiczne. Ślady te będą poddane dalszym, szczegółowym badaniom kryminalistycznym. Przeprowadzono szczegółowe i drobiazgowe oględziny zarówno samego miejsca zdarzenia jak i obrażeń, jakich doznał pokrzywdzony".
Do morderstwa doszło w niedzielę ok. godz. 21 na terenie ogrodów działkowych przy ul. Wierzbowej w wielkopolskim Pleszewie. Tam znaleziono ciało zamordowanego 43-letniego mężczyzny.
Policjanci zatrzymali troje mieszkańców Pleszewa - dwóch mężczyzn i kobietę.
Na podstawie stwierdzonych obrażeń u pokrzywdzonego – jak powiedział rzecznik prokuratury - ustalono, że mężczyzna został zamordowany z dużym udziałem agresji.
"Został pobity nie tylko pięściami i nogami, ale przy użyciu kamienia i ostrego narzędzia" – powiedział.
Wiadomo, że zmarły tego samego dnia, kilkanaście godzin wcześniej, miał pobić 40-letnią konkubinę. "Kobieta trafiła do szpitala, ale po kilkunastu minutach opuściła go na własne żądanie" - wyjaśnił prokurator.
Po tym zdarzeniu do domku letniskowego, gdzie przebywał pokrzywdzony, przyjechał 17-letni syn kobiety ze swoją dziewczyną i kolegą.
"Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że zatrzymani w sprawie postanowili wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę" – powiedział Meler.
Podejrzani nie przyznali się do zabójstwa; potwierdzili jedynie swoją obecność na miejscu zdarzenia.
Kobiecie i 20-latkowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności; 17-latkowi do 25 lat więzienia.
Prokuratura skierowała do sądu wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztu. (PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/ robs/