Rosja/ Śledczy i historycy zbadają masowy mord z XVI lub XVII wieku
Na kości i czaszki natknęli się robotnicy podczas prac budowlanych koło wsi Tiurulla. Ze stanu szczątków historycy wnioskują, że ludzie ci zostali zabici w okrutny sposób, niektórym np. odcięto głowy. W zbiorowym grobie odnaleziono też krzyżyki prawosławne i ikony. Szczątki mogą więc, zdaniem historyków, należeć do prawosławnych mieszkańców tych terenów, którzy zginęli w trakcie wojen w epoce Iwana Groźnego bądź w okresie Wielkiej Smuty.
Nie jest wykluczone, że sprawcami masakry byli Szwedzi, Polacy bądź Kozacy zaporoscy - ocenił we wtorek dziennik "Izwiestija" powołując się na opinie historyków. Pod koniec XVI wieku trwała wojna ze Szwedami, którzy przejściowo opanowali te tereny. Według rosyjskiego historyka Aleksandra Paszkowa z uniwersytetu w Pietrozawodsku konflikt ten miał aspekt religijny, bowiem luterańscy Szwedzi walczyli z ludnością prawosławną, zabijali duchownych i niszczyli klasztory.
Zdaniem innego historyka Aleksandra Szyrokorada odnaleziony zbiorowy grób może datować się z okresu Wielkiej Smuty, czyli z początku XVII wieku. Badacz ten wskazuje na oddziały lisowczyków, które w czasie dymitriad - polskiej interwencji w walce o tron moskiewski - prowadziły łupieskie wyprawy na terenie Rosji i dotarły aż do Morza Białego. Szyrokorad nie wyklucza przy tym, że zabita ludność prawosławna mogła zginąć z rąk Kozaków zaporoskich, którzy również zapuszczali się w te rejony.
Szczątki i przedmioty odnalezione w grobie pod Tiurullą trafiły już do Komitetu Śledczego, a w ich zbadaniu uczestniczyć będą historycy i archeolodzy. (PAP)
awl/ ap/