Iran/ Negocjacje ws. umowy nuklearnej muszą zaczekać na nowego prezydenta
"Jesteśmy w okresie transformacji (…) Dlatego negocjacje w Wiedniu muszą oczywiście poczekać na nasz nowy rząd" – napisał na Twitterze Arakczi. Zwycięzca czerwcowych wyborów prezydenckich, ultrakonserwatywny Ebrahim Raisi, ma zostać zaprzysiężony przed irańskim parlamentem 5 sierpnia.
Szósta sesja rozmów zakończyła się pod koniec czerwca, a termin siódmej nie został jeszcze wyznaczony. W negocjacjach uczestniczą delegacje Iranu, Rosji, Chin, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Unii Europejskiej, natomiast Amerykanie biorą w nich udział pośrednio. Teheran nie zgodził się na obecność delegatów USA przy stole negocjacyjnym.
Umowa nuklearna z Iranem z 2015 r. przewidywała, że Teheran znacząco zmniejszy produkcję uranu, a społeczność międzynarodowa zdejmie sankcje gospodarcze, nałożone na ten kraj. W 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał Waszyngton z porozumienia i nałożył na Iran nowe sankcje gospodarcze.
Ustępujący prezydent Iranu Hasan Rowhani wielokrotnie obiecywał Irańczykom uzyskanie zniesienia sankcji przed wygaśnięciem jego mandatu, jednak w środę zasugerował, że nie uda mu się osiągnąć tego celu i negocjacje nie zostaną zakończone przed końcem jego kadencji.
Insynuował również, że jego rząd nie miał wystarczającej swobody, aby doprowadzić negocjacje do końca. (PAP)
zm/