Jeszcze niedawno Spielberg krytykował Netflix. Aż podpisał z nim kontrakt
„Opowiadanie historii jest sednem tego, co robimy w studiu Amblin. Gdy tylko rozpocząłem rozmowy o współpracy z Tedem Sarandosem z Netfliksa, było jasne, że otwiera się wspaniała możliwość na wspólne opowiedzenie kilku nowych historii, które dotrą do widzów w nowoczesny sposób. Ta nowa droga dla naszych filmów, obok historii dalej opowiadanych u boku naszych długoletnich partnerów ze studia Universal, będzie dla mnie niezwykle satysfakcjonująca” – powiedział Steven Spielberg w oświadczeniu dla mediów.
Wcześniej studio Amblin pracowało już razem z Netfliksem przy okazji filmu „Proces Siódemki z Chicago”. Wstępnie współpracowało przy nim ze studiem Paramount, które z powodu pandemii COVID-19 sprzedało potem prawa do filmu Netfliksowi. Przez jakiś czas Steven Spielberg był rozważany jako reżyser tego projektu, który ostatecznie wyreżyserował Aaron Sorkin. Aktualnie studio Amblin i Netflix pracują razem nad filmem biograficznym o Leonardzie Bernsteinie, w którego rolę wcieli się Bradley Cooper.
„Steven to kreatywny wizjoner i lider. Podobnie do wielu innych ludzi na świecie, również i moje dzieciństwo zostało ukształtowane przez jego niezapomniane historie i postaci, które były wytrzymałe i inspirujące. Jesteśmy zaszczyceni, że możemy być częścią tego rozdziału życia Stevena” – mówi Sarandos. „Globalna platforma, jaką zbudował Netflix – licząca ponad 200 milionów odbiorców – mówi sama za siebie. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za tę szansę zaprezentowania naszej marki widzom Netfliksa” – dodaje Jeff Small z Amblin Partners.
Nieznane są finansowe szczegóły podpisanej umowy. Nie wiadomo, na jak długi czas została ona podpisana, jak również tajemnicą owiane jest to, czy Spielberg wyreżyseruje któryś z filmów wyprodukowanych przez studio Amblin dla Netfliksa. (PAP Life)
kal/ moc/