Radio Opole » Kraj i świat
2021-06-10, 07:10 Autor: PAP

Dr hab. G. Myśliwski: ze zdaniem prof. Henryka Samsonowicza liczyli się wszyscy

Patrząc z perspektywy młodego, a potem coraz starszego badacza widziałem, jakim autorytetem jest dla każdego prof. Henryk Samsonowicz. Każdy liczył się z jego zdaniem – mówi PAP dr hab. Grzegorz Myśliwski, historyk z UW, uczeń prof. Samsonowicza.

Polska Agencja Prasowa: Jakim badaczem historii był prof. Henryk Samsonowicz? Skąd czerpał inspiracje, do jakiej szkoły historycznej się odwoływał?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: Badaczem był wybitnym i wszechstronnym. Inspirację do historii gospodarczej i zarazem powszechnej czerpał niewątpliwie od prof. Mariana Małowista, znakomitego znawcy historii gospodarczej średniowiecza i XVI wieku. Pod jego auspicjami Samsonowicz napisał swoje dwie pierwsze książki, doktorską i habilitacyjną.


Sporo zaczerpnął niewątpliwie od niemieckich badaczy dziejów Hanzy niemieckiej i gospodarki, ale i francuskich, którzy stworzyli najlepszą szkołę historyczną w XX wieku – szkołę „Annales”. Głosiła ona ideę historii integralnej, czyli łącznego badania dziejów gospodarczych, kulturalnych, społecznych i politycznych oraz stosowania metody porównawczej, dzięki czemu historię danego kraju można było traktować jako część historii powszechnej, a nie tylko narodowej. Jednak wielkie osiągnięcia miała mediewistyka także poza tymi dwoma krajami.


Pamiętam, jak Samsonowicz zachwycał się dziełem holenderskiego historyka Hermana Van der Wee o rozwoju wielkiego centrum handlowego, Antwerpii. Dzieło to zostało opublikowane w 1963 r., ale jeszcze w początkach XXI wieku wspomnienie tej pracy wywoływało u prof. Samsonowicza duże, pozytywne emocje.


Samsonowicz należał do nielicznych historyków, którzy śledzili także to, co powstaje w innych naukach pokrewnych – socjologii, ekonomii, politologii. Nierzadko odwoływał się do ich ustaleń.


PAP: Czy zainteresowania badawcze prof. Samsonowicza ewoluowały?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: Jego zainteresowania cechowała z jednej strony ciągłość w badaniu historii gospodarczej, a z drugiej stałe poszerzanie pola badawczego.


Zaczął od historii gospodarczej polskiej wsi, by zająć się później historią gdańskiego kupiectwa i jego działalności handlowej oraz finansowej. Już w książce „Późne średniowiecze miast nadbałtyckich” z 1968 r., która nosi podtytuł „Z dziejów Hanzy nad Bałtykiem w XIV–XV w.” zajął się dziejami fenomenu, jakim była Hanza, grupująca miasta północnych Niemiec i, poza terenami Niemiec, ośrodki rządzone przez niemieckie mieszczaństwo (m.in. Kraków, Wrocław, miasta pomorskie). W tej pracy poświęcił rozdział także kulturze i mentalności bałtyckich Hanzeatów. Wtedy właśnie, na przełomie lat 60. i 70., zaczął rozszerzać tematykę badań o historię kultury (i mentalności). Widać to choćby w „Życiu miasta średniowiecznego”, gdzie opisał zagadnienie organizacji i rachuby czasu miejskiego czy w osobnym artykule o pojmowaniu przestrzeni w mieście. Interesowały go także kwestie tożsamości i świadomości narodowej (zwłaszcza w Polsce), którym poświęcił kilka artykułów, podobnie jak religijności ludzi średniowiecza.


Później publikował książki, które poruszały kwestię rozwoju cywilizacyjnego Polski i Europy (np. „Północ i Południe” z 1999 r.).


PAP: W jaki sposób prof. Samsonowicz patrzył na przeszłość? Czy miał swoją szkołę myślenia historycznego?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: „Plemię” historyków dzieli się na różne nurty i szkoły. Jednym z kryteriów przydatnych zwłaszcza dla charakterystyki badaczy dawnych epok jest podział na tych, których fascynuje specyfika dawnych czasów i ludzi wówczas żyjących, oraz tych historyków, którzy skupiają się na trendach rozwojowych i tym, co jest nam bliskie w dawnych epokach. Prof. Samsonowicza zaliczyłbym bardziej do tej drugiej grupy. Być może wynikało to częściowo z tego, że w pierwszych dekadach swojej kariery naukowej badał okres późnego średniowiecza, który w dziejach Polski był czasem dynamicznego rozwoju. Zresztą wiek XV uważał za najpomyślniejsze stulecie w historii Polski (nie zaś wiek XVI, jak czyniła to dawniejsza historiografia), zaś XVII stulecie – za najbardziej katastrofalne (w przeciwieństwie do tradycyjnej historiografii, która uważała je za „srebrny wiek”). Wówczas bowiem, według prof. Samsonowicza, zaczął się rozbrat cywilizacyjny z Europą, która weszła w wiek Kartezjusza, powstała ekonomia polityczna i rozkwitła nauka w ogóle, zaś w Polsce nastąpił koniec tolerancji religijnej wskutek rosnącego fanatyzmu religijnego, upadek nauki i szkolnictwa, nie mówiąc o wyniszczających wojnach począwszy od 1648 r.


PAP: A jak prof. Samsonowicz postrzegał rolę historii we współczesnym świecie?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: Z pewnością nie traktował jej jako zbioru niepowtarzalnych osobliwości z dawnych czasów. W rozmowach i publicznych wypowiedziach zwracał uwagę na liczne analogie między czynami i słowami ze średniowiecza a naszymi czasami. Myślę więc, że Cycerońska maksyma, iż historia jest nauczycielką życia, była mu bliska.


PAP: Prof. Samsonowicz jest autorem ok. 800 prac naukowych, w tym 16 książek i podręczników uniwersyteckich, kilkuset artykułów i ponad 200 recenzji, a jego najsłynniejszą książką jest „Złota jesień polskiego średniowiecza”. Co decydowało o tak dużym sukcesie jego książek?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: O sukcesie prac naukowych, które były przecież specjalistyczne, możliwe do przyswojenia tylko przez zawodowych historyków, decydowała ich jakość i nowatorstwo. Prace o rzemiośle wiejskim, gdańskim obrocie kapitałowym po wojnie trzynastoletniej (1454–1466) dotyczyły zagadnień sporadycznie lub w ogóle nieporuszanych przez dawniejszą historiografię. Wspólne opus magnum napisane z prof. Marią Bogucką („Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej”) jest wielkim osiągnięciem, które jest nadal punktem odniesienia, mimo że badania nad miastami są kontynuowane i przynoszą nowe ustalenia.


„Złota jesień…” i inne książki eseistyczne oraz popularnonaukowe rzeczywiście zyskały wielu czytelników z różnych pokoleń. Decydowały o tym zarówno popularność podejmowanych zagadnień, jak i ciekawe ich przedstawianie. Życie w mieście średniowiecznym, panorama Polski późnego średniowiecza (to właśnie przedstawił w „Złotej jesieni…”), krzyżacy, miejsce Polski w Europie, dziedzictwo średniowiecza czy mity i stereotypy dotyczyły problemów interesujących polskiego czytelnika.


Prof. Samsonowicz pisał bardzo przystępnie. Nie przygważdżał czytelników seriami dat czy specjalistycznymi terminami. Umiał trafić do czytelnika-nieprofesjonalisty. Formułował też wyraźne konkluzje. Dlatego skomplikowane zagadnienia stawały się dla jego czytelników jasne, a kontakt z historią – pouczającą przyjemnością.


PAP: Był pan uczniem prof. Samsonowicza. Jak postrzegali go studenci i pracownicy uniwersyteccy?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: Odwołam się do własnego doświadczenia. W moich czasach studenckich budził wielki respekt. Pamiętam, że gdy czekałem na egzamin epokowy z historii średniowiecza z dużym wyprzedzeniem, profesor przyszedł też wcześniej, ubrany w modną kurtkę, przywitał się ze mną i przeprosił, że spóźni się kilkanaście minut, bo musi coś ważnego załatwić. Kolega, który mi towarzyszył, zapytał z przejęciem: „To był on?”. Był zaskoczony, że taka postać jest sympatyczna wobec przejętego egzaminem studenta, a do tego jeszcze się usprawiedliwia. Ale i później, patrząc już z perspektywy młodego, a potem coraz starszego badacza widziałem, jakim jest dla każdego autorytetem, z którego zdaniem każdy bardzo się liczył.


PAP: Czy ma pan pewne osobiste wspomnienie związane z prof. Samsonowiczem?


Dr hab. Grzegorz Myśliwski: Prof. Samsonowicza poznałem osobiście w listopadzie 1985 r., gdy poszedłem się zapisać do niego na egzamin z epoki. Znaliśmy się więc 36 lat. Wielokrotnie rozmawialiśmy, ostatni raz, krótko i tylko telefonicznie, dwa tygodnie przed jego odejściem. Trudno mi wymienić jakieś jedno takie wydarzenie z tak długiej znajomości, choć zaproponowanie mi przezeń zostania jego asystentem i tym samym pracy na Uniwersytecie Warszawskim było dla mnie najważniejsze – umożliwiło mi wykonywanie wymarzonej pracy naukowej i stanowiło zaszczyt.


Opowiem jednak inną, zabawną historię z czasów studiów. Bardzo mi zależało na jak najlepszej ocenie z egzaminu z historii średniowiecza, do którego czytałem literaturę przez znaczną część roku akademickiego. Tak bardzo, że obiecałem sobie, iż rzucę palenie, jeśli dostanę 5. Sam egzamin nie był łatwy, choć trwał tylko nieco ponad pół godziny. Profesor, chcąc szybko zorientować się w mojej wiedzy, przeskakiwał pytaniami z jednej części Europy do innej, z wczesnego średniowiecza do późnego. Na koniec postawił mi moją upragnioną 5, a ja niedługo potem rzeczywiście rzuciłem palenie i wytrwałem w swym postanowieniu do dzisiaj. Wśród wielu rzeczy, które mu zawdzięczam, jest i moje zerwanie z tym nałogiem.


Gdy o nim myślę, widzę go najczęściej albo jako wygłaszającego znakomite, ozdobione trafnymi i dowcipnymi uwagami wykłady dla studentów pierwszego roku, albo dyskutującego na seminarium, które przez lata prowadził wspólnie z innymi uczonymi kolegami, albo siedzącego w gabinecie, kiedy wstaje na powitanie i z uśmiechem podaje mi rękę. Jego wybitny intelekt, wielka kultura i osobisty urok pozostaną mi w pamięci na zawsze.


https://dzieje.pl/


Rozmawiała Anna Kruszyńska (PAP)


akr/ skp/


Kraj i świat

2024-07-29, godz. 06:40 Ekspert: wydatki turystów w związku z koncertami Taylor Swift w Warszawie mogą sięgnąć nawet ok. 190 mln zł Turyści, którzy przyjadą na sierpniowe koncerty Taylor Swift w Warszawie mogą zostawić w stolicy nawet ok. 190 mln zł - szacuje Marek Traczyk z Warszawskiej… » więcej 2024-07-29, godz. 06:40 Producenci płynów do e-papierosów: 75 proc. podwyżka akcyzy to prezent dla szarej strefy Po wejściu w życie 75 proc. podwyżki akcyzy premia za ryzyko związane z nielegalnym handlem wzrośnie, więc będzie to prezent dla szarej strefy, która już… » więcej 2024-07-29, godz. 06:40 "Dziennik Gazeta Prawna": Wytyczne dla prokuratorów Rząd ma dziś przedstawić wytyczne dla prokuratury w sprawie w aborcji. Z informacji DGP wynika, że ich zakres może być na tyle szeroki, by stopniowo odejść… » więcej 2024-07-29, godz. 06:40 "Rz": Wyrok TK już nie działa Liczba aborcji wystrzeliła. Prawdopodobnie już w tym roku liczba legalnych zabiegów przerwania ciąży zbliży się do tej sprzed orzeczenia TK z 2020 r. -… » więcej 2024-07-29, godz. 06:40 "GW": Plan na receptomaty Wkrótce tylko lekarz POZ będzie mógł wystawić receptę na niebezpieczne substancje w trakcie teleporady. Docelowo teleporada ma być możliwa tylko wtedy… » więcej 2024-07-29, godz. 06:30 Konieczny: od września prace nad reformą systemu ochrony zdrowia We wrześniu rząd powinien rozpocząć prace nad prawdziwą reformą systemu ochrony zdrowia, a od 1 stycznia 2025 r. wprowadzić ewentualnie 'projekt zastępczy'… » więcej 2024-07-29, godz. 06:30 Paryż - Norweg Blummenfelt zamierza skończyć z triathlonem i zająć się kolarstwem Mistrz olimpijski z Tokio w triathlonie Norweg Kristian Blummenfelt zapowiedział, że igrzyska w Paryżu mogą być jego ostatnią olimpiadą w tej dyscyplinie… » więcej 2024-07-29, godz. 06:20 Sejm po wakacjach zajmie się m.in. projektami dotyczącymi dekryminalizacji aborcji oraz składką zdrowotną Sejm po wakacyjnej przerwie zajmie się kilkoma projektami będącymi do tej pory punktami spornymi dot. m.in. dekryminalizacji aborcji, związków partnerskich… » więcej 2024-07-29, godz. 06:10 Włochy/ Rzym w szponach dotkliwych upałów 42 stopnie - taka odczuwalna temperatura prognozowana jest dla Rzymu w poniedziałek. To będzie najgorętszy dotąd dzień w tym roku. W stan gotowości postawiono… » więcej 2024-07-29, godz. 06:00 "Eureka!" i “Antyeureka!” w matematyce: odkryciom towarzyszy radość, ale i obawa Okrzyk “Eureka!” (znalazłem/znalazłam!) może kojarzyć się z poczuciem triumfu i satysfakcji. Czasem jednak takie olśnienie związane jest z… odkryciem… » więcej
22232425262728
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »