Francja/ Historyczna wizyta prezydenta Macrona w Rwandzie
Macron zapowiedział, że „chce zapisać nową kartę” w relacjach między Francją a Rwandą. Prezydent Rwandy Paul Kagame zapowiedział, że oba kraje „mają teraz okazję nawiązać dobre stosunki”.
Wizyta francuskiego przywódcy jest „szczególnie mocnym aktem dla Prezydenta Republiki” i „jest znakiem (…) odnowienia stosunków” - podkreślił w środę rzecznik rządu Gabriel Attal.
„To dowodzi, że wola prezydenta (Macrona), by stanąć z naszą historią, naszą przeszłością twarzą w twarz i w pełnej jasności, jest najlepszym sposobem na pójście naprzód” - dodał.
Macron uda się bezpośrednio do Miejsca Pamięci Ofiar Ludobójstwa w Gisozi, dzielnicy stolicy Kigali, gdzie pochowane są szczątki ponad 250 tys. ofiar, gdzie wygłosi długo oczekiwane przemówienie, zwracając się w szczególności do ocalałych z ludobójstwa, w którym w okresie od kwietnia do lipca 1994 roku zginęło ponad 800 tys. osób, głównie z mniejszości etnicznej Tutsi.
Rwandyjczycy oczekują, że Macron w imieniu Francji wystosuje przeprosiny za rolę, jaką odegrał Paryż w latach 1990–1994 w ludobójstwie.
„Przeprosiny nie mogą nastąpić na czyjąś prośbę. Muszą być szczere” - powiedział Paul Kagame w niedawnym wywiadzie dla dziennika „Le Monde”.
Poprzedni prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który odwiedził Rwandę w 2010 r., mówił o „poważnych błędach” i „zaślepieniu” władz francuskich, które miały „absolutnie dramatyczne” konsekwencje.
Pomimo tych oświadczeń stosunki między Paryżem a Kigali pozostają napięte. W 2010 r. władze Rwandy zastąpiły w szkołach język francuski angielskim, choć francuski nadal pozostaje jednym z trzech języków urzędowych kraju obok kinyarwanda i angielskiego.
Francja ponosi "poważną i przytłaczającą odpowiedzialność" za ludobójstwo Tutsi w Rwandzie w 1994 r. i była "ślepa" na przygotowania do masakry - brzmią opublikowane w marcu br. konkluzje raportu komisji historycznej powołanej przez Macrona. Autorzy dokumentu zaznaczają, że prowadzona w latach 1990-94 przez socjalistycznego prezydenta Francois Mitterranda polityka wobec Rwandy zakończyła się "porażką" Francji.
Późniejszy raport amerykańskiej kancelarii prawnej Muse z siedzibą w Waszyngtonie, przygotowany na zlecenie rządu Rwandy, stwierdza, że Francja ponosi „dużą odpowiedzialność” za masakrę Tutsi w 1994 roku, ale nie jest „współwinna ludobójstwa”.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ akl/