Premier: środki z KPO nie mogą być przedmiotem partykularyzmów politycznych
W Sejmie trwa we wtorek drugie czytanie projektu ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie UE jest potrzebna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.
Premier zaznaczył, że te środki nie mogą być przedmiotem partykularyzmów politycznych.
"To wielkie dzieło nie może być przedmiotem hazardu. Nie może być przedmiotem różnych sztuczek, kuglowania czy partykularyzmów politycznych, bo będzie to przypominać rosyjską ruletkę. Z tym, że pistolet wymierzony jest wtedy w Polaków, w polskich przedsiębiorców. Nie można igrać w ten sposób z wielką szansą rozwojową, przed którą stoimy" - podkreślił.
Premier przypomniał też, że w poprzednich latach "duża większość ówczesnych parlamentów przegłosowywała te środki wiedząc, że jest to znakomita szansa rozwojowa".
Premier odniósł się też do nieprawdziwego - jak mówił - zarzutu o oddaniu przez Polskę kompetencji Brukseli.
"Dotychczasowy budżet UE to około 1 proc. PKB i w takiej mniej więcej wysokości jest on kontynuowany. Krajowy Program Odbudowy, europejski program odbudowy to około 0,7-0,75 proc. PKB. Publiczne wydatki większości państw sektora finansów publicznych to 40 proc. do 45 proc. PKB, a więc mówimy o rzędzie wielkości daleko mniejszym. Ponad rząd wielkości mniej niż to, co wcześniej było uważane za środki unijne" - powiedział.
Morawiecki podkreślił, że tu nie ma tutaj mowy o uwspólnotowieniu długu. "Jest natomiast mechanizm grantowy oraz mechanizm pożyczkowy, jeżeli z niego skorzystamy - na razie mamy projekty na 5 do 10 mld, który ma być wykorzystany do 2026 roku, a spłaty mają się zakończyć w 2058 roku" - wyjaśnił.
Postawił pytanie, "czy nie warto jest skorzystać z wielkich środków teraz, gdy gospodarka globalna została tak fundamentalnie poszkodowana przez COVID-19, żeby wyjść z tego kryzysu jak najszybciej?".
"Oczywiście, że warto i dlatego nie ma uwspólnotowienia długu Włoch czy Francji” – zapewnił.
Dodał, że chciałby, by Polska była jak najszybciej na poziomie rozwoju Francji czy Włoch i środki z KPO temu służą - „żebyśmy jak najszybciej, jak najlepiej mogli rozwinąć naszą gospodarkę i żebyśmy mogli doścignąć do tych najlepszych".(PAP)
autorka: Klaudia Torchała
tor/ itm/