Kom. Robert Opas powiedział, że z natężenia ruchu na drogach w całym kraju wynika, że większość Polaków, która planowała wyjazd w przedłużony weekend majowy, wyruszyła w trasę w czwartek lub w piątek, w godzinach popołudniowych. Z danych zebranych przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji wynika, że 30 kwietnia doszło do 75 wypadków, w których 85 osób zostało rannych, a cztery osoby straciły życie. Policjant poinformował, że statystyki dot. osób zabitych na drodze są znacznie lepsze niż w roku ubiegłym. 30 kwietnia 2020 roku zginęło 13 osób.

Policjanci z „drogówki” zatrzymali w piątek 220 kierowców, którzy zdecydowali się na jazdę pod wpływem alkoholu. W 187 przypadkach kierowcom zatrzymano prawo jazdy, ponieważ przekroczyli dozwoloną prędkość i ponad 50 km/h.

W trakcie majówki nad bezpieczeństwem na polskich drogach czuwa około 5 tysięcy policjantów. „Policjanci zwracają szczególną uwagę na przestrzeganie ograniczeń prędkości oraz właściwego zachowania wobec niechronionych uczestników ruchu" - podkreślił komisarz.

Robert Opas w rozmowie z PAP apelował do kierowców o szczególną rozsądek i ostrożność na drodze, w związku ze zmieniającymi się warunkami atmosferycznymi. „W wielu miejscach w kraju pada deszcz, a mokra nawierzchnia zdecydowanie wydłuża moment zatrzymania pojazdu. Wszyscy kierowcy powinni o tym pamiętać” – zauważył.

Policjant zwrócił uwagę kierującym samochodami, by uważali na uczestników ruchu poruszających się na jednośladach. „W piątek w miejscowości Stromiec z powodu obrażeń powstałych w wyniku potrącenia przez renault trafic zmarł rowerzysta. Do zdarzenia doszło przed godz. 16” – poinformował kom. Opas.

Funkcjonariusze „drogówki” podczas kontroli sprawdzają, czy użytkownicy pojazdów korzystają z pasów bezpieczeństwa, zwracają również uwagę na sposób przewożenia dzieci w pojazdach.(PAP)

Autorka: Hanna Dobrowolska

hd/ dki/