Z filmu dokumentalnego o życiu Paris Hilton pt. „This is Paris”, który we wrześniu miał premierę na YouTubie, mogliśmy się dowiedzieć, że została przymuszona przez Salomona do sfilmowania ich zbliżenia. Uprawianie seksu przed kamerą porównała ona do „elektronicznego gwałtu”. „To był mój pierwszy prawdziwy związek. Miałam 18 lat. Tak bardzo go kochałam i chciałam go uszczęśliwić” – wspominała w dokumencie swoją relacją z Salomonem. Więcej o emocjach związanych z tą bolesną kartą w jej życiu Hilton opowiedziała w wywiadzie, jakiego udzieliła magazynowi „Vanity Fair”.

„To jest coś, co będzie mnie bolało przez resztę mojego życia. To ciągle jest z tyłu mojej głowy” – wyznała dziedziczka hotelowej fortuny we wspomnianej rozmowie. Jak stwierdziła, za każdym razem, gdy mówi o tej sprawie, musi mierzyć się z zespołem stresu pourazowego.

„Kiedy to się stało, ludzie byli dla mnie nieprawdopodobnie wredni. Sposób, w jaki mówiono o mnie w nocnych talk-shows i mediach, śledzenie tego z moją rodziną, to po prostu było bolesne. Płakałam każdego dnia, nie chciałam wychodzić z domu, czułam jakby moje życie się skończyło” – opowiadała Hilton. Tym, co najbardziej ją bolało, było to, że ludzie mogli myśleć, że celowo wypuściła swoją sekstaśmę.

Paris po latach odnalazła szczęście w życiu uczuciowym. Od 2019 r. jest w związku z Carterem Reumem. Biznesmen poprosił ją o rękę w weekend przed jej 40. urodzinami, które przypadły 17 lutego. Paris planuje mieć z nim potomstwo dzięki in vitro.

„Bardziej interesuje mnie kolejna faza mojego życia, ślub i urodzenie dzieci. Po prostu czuję, że to prawdziwy sens życia. Nie jestem skupiona na rzeczach materialnych, tak jak kiedyś” – podsumowała Hilton. (PAP Life)

ag/ moc/