Ekstraklasa piłkarska – Jacek Magiera: każdy ma być gotowy do gry
Zabrzanie prowadzili do przerwy po strzale Alasany Manneha, Śląsk wyrównał dzięki podaniu Roberta Picha i trafieniu Fabiana Piaseckiego. Obaj weszli na boisko w drugiej połowie, ten drugi chwilę przed golem.
„Nie zgodzę się, że remis to maksimum, co mogliśmy w Zabrzu osiągnąć. Piłka nożna jest takim sportem, w którym nie zawsze trzeba dominować, nie zawsze być drużyną stwarzającą sobie więcej sytuacji od rywala, żeby wygrać. Czegoś takiego też się trzeba nauczyć” – ocenił Magiera.
Przyznał, że w pierwszej połowie to gospodarze byli „konkretniejsi”, wygrywali więcej pojedynków w środkowej strefie boiska, zdobyli bramkę.
„Cieszy mnie, że w drugiej części wróciliśmy do gry, strzeliliśmy gola, który dał nam remis. W przerwie zwracaliśmy uwagę, że po odbiorze piłki za szybko ją traciliśmy. Górnik zagrał dobre spotkanie i wysoko zawiesił poprzeczkę” – stwierdził.
Strzelec bramki dla gospodarzy musiał kwadrans przed końcem opuścić murawę z powodu kontuzji. „Martwimy się, pojechał na badania, liczymy, że uraz nie jest na tyle poważny, żeby wypadł nam na dłużej” – wyjaśnił szkoleniowiec zabrzan Marcin Brosz. Cieszył się, że jego zespół wypracował w tym meczu wiele okazji do zdobycia goli, czego ostatnio brakowało. „Dochodziliśmy do sytuacji, wreszcie byliśmy też groźni po stałych fragmentach gry. To pozytywne. Jestem przekonany, że idąc tą drogą będzie strzelać gole i cieszyć się nie z jednego, a z trzech punktów” – zaznaczył.
Nie chciał komentować spekulacji na temat zajęcia jego posady przez byłego selekcjonera kadry Jerzego Brzęczka.
„Koncentruję się na tym, na co mam wpływ, na bieżącej pracy, na jak najlepszym przygotowaniu zespołu do kolejnego meczu” – powiedział.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/