Afganistan/ Talibowie: rozmowy zaczniemy po wycofaniu obcych wojsk
Talibowie od wielu miesięcy próbują wywrzeć presję na Waszyngton, by wypełnił obietnicę złożoną przez poprzednią administracją, że ostatni amerykańscy żołnierze opuszczą Afganistan z początkiem maja br.
Prezydent Joe Biden, który krótko po objęciu urzędu zarządził przegląd postanowień zawartych w porozumieniu z lutego 2020 r. zawartym z talibami przez administrację Donalda Trumpa, zasygnalizował przed paroma dniami, że proces wycofywania wojsk będzie trwał dłużej w związku z trudnościami, jakie pojawiły się w ostatnim okresie.
Również władze wojskowe Wielkiej Brytanii zakładają, że proces wycofywania brytyjskiego kontyngentu zajmie więcej czasu i zakończy się najwcześniej w 2022 r. Pod koniec marca niemiecki parlament przedłużył udział Bundeswehry w misji NATO Resolute Support w Afganistanie do końca stycznia 2022 roku. Liczba żołnierzy ma pozostać na niezmienionym poziomie 1300 osób.
Zdecydowana deklaracja rzecznika talibów ws. obcych wojsk zbiegła się w czasie z propozycją rozmów pokojowych wysuniętą przez Ankarę. To kolejna z inicjatyw po rozmowach w Katarze i w Rosji.
We wtorek ministerstwo spraw zagranicznych Turcji ogłosiło, że nowa runda rozmów pokojowych "na najwyższym szczeblu", z udziałem przedstawicieli administracji w Waszyngtonie i władz krajów wspierających ich operację w Afganistanie oraz talibów i afgańskiego rządu odbędzie się w tym kraju w dniach od 24 kwietnia do 4 maja.
Talibowie niezmiennie domagają się wypełnienia postanowień porozumienia z lutego 2020 r. Zgodnie z nim w zamian za nieatakowanie przez talibów obywateli USA i obiektów amerykańskich w Afganistanie oraz zamknięcie kraju dla szkolenia adeptów międzynarodowego terroryzmu, Stany Zjednoczone miały wycofać cały swój kontyngent wojskowy z tego kraju. Pod koniec ub.r. Pentagon zapewniał, że w styczniu 2021 r. do kraju powróci ok. 2 tys. spośród 4,5 tys. żołnierzy wciąż stacjonujących w Afganistanie, a do czerwca 2021 r. wyjedzie cały amerykański personel wojskowy.
Choć bezpośrednie ataki na obiekty amerykańskie ustały, to jednak w całym Afganistanie w ostatnich miesiącach dochodzi do eskalacji przemocy. Mnożą się ataki bombowe i ofiary śmiertelne. Za zamachami stoją ugrupowania, które nie czują się związane ustaleniami wynegocjowanymi przez talibów.
W niedawnym liście do prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego, szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken ostrzegł, że "wycofanie kontyngentu amerykańskiego mogłoby nie tylko okazać się przedwczesne, ale także skutkować +nowymi zdobyczami terytorialnymi" dla talibów". W opublikowanym we wtorek raporcie wywiadu amerykańskiego wskazano ponadto, że legalne władze Afganistanu "mogą mieć wielki problem, by przetrwać w razie zbyt szybkiego wycofania się wojsk międzynarodowej koalicji z tego kraju".
Oficjalna data wycofania wojsk USA z Afganistanu ma być ogłoszona w najbliższym czasie. (PAP)
mars/
arch.