Tak zwane przedstawicielstwo tej samozwańczej republiki ma zostać rozwiązane, jego lokale zamknięte, a zgromadzenia członków zakazane - przekazał Kułeba na Twitterze.

"Długo o to walczyliśmy i zwyciężyliśmy. Jestem wdzięczny sądowi za sprawiedliwą decyzję" - podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji.

O nakazie zamknięcia poinformowało też samo "przedstawicielstwo" na Facebooku - podał portal Europejska Prawda, dodając, że określiło ono decyzję sądu jako atak na wolność zrzeszania się.

"Przedstawicielstwo" DRL otwarto w 2017 roku w Marsylii w charakterze stowarzyszenia, co, jak zauważa serwis, nie wymaga wcześniejszego otrzymania odpowiedniego zezwolenia. W odpowiedzi francuskie władze podkreśliły, że nie nawiązywały stosunków z samozwańczą republiką i nie mają z nią dwustronnych kontaktów.

W 2018 roku prokurator Francji zwrócił się do prokuratury w Aix-en-Provence o likwidację "przedstawicielstwa". Jednak sąd zdecydował wtedy, że nie musi ono być zamknięte. Wtorkowy wyrok sądu apelacyjnego uchyla tamtą decyzję.

W sprawie "przedstawicielstwa" interweniował u francuskich władz ówczesny ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informowała wtedy, że związani z centrum obywatele Francji odwiedzali wcześniej Rosję, zaanektowany przez nią Krym oraz byli w zajętym przez prorosyjskich separatystów Doniecku.

Dwie samozwańcze republiki ludowe w Donbasie - tzw. Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową - proklamowali wiosną 2014 roku wspierani przez Rosję rebelianci. Jak się ocenia, walki między siłami ukraińskimi a separatystami pochłonęły ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)

ndz/ mal/