Radio Opole » Kraj i świat
2021-03-07, 07:30 Autor: PAP

Piotr Rypson: getto było doświadczeniem granicznym (wywiad)

Strach, bezczas, niepewność, głód - o tych podstawowych kategoriach wyznaczających doświadczenie życia oraz śmierci w getcie warszawskim opowiada ta wystawa - powiedział PAP Piotr Rypson, kurator ekspozycji „Gdzie jesteś? Rdz 3,9” w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie.

PAP: 80 lat temu Niemcy przegrodzili murem Warszawę, tworząc getto; tę datę przypomina Żydowski Instytut Historyczny wystawą „Gdzie jesteś? Rdz 3,9”. „Szabatowy dzień, w którym utworzono getto był straszny” - pisał Emanuel Ringelblum, twórca Podziemnego Archiwum Getta Warszawy.

Piotr Rypson: To był 16 listopada 1940 r. Wystawa opowiadająca o tym była gotowa w listopadzie 2020 r. ale dopiero teraz, z powodu pandemii, jest dostępna dla publiczności. Pomysł, aby 80. rocznicę zamknięcia granic getta w Warszawie przypomnieć wystawą, wyszedł od prof. Pawła Śpiewaka, który, aby przybliżyć tę niezwykłą sytuację, w jakiej znalazło się miasto i jego mieszkańcy, posłużył się kategorią doświadczeń granicznych. Stanem granicznego doświadczenia można nazwać doznania blisko pół miliona ludzi, uwięzionych w środku stolicy. Żeby spróbować o tym opowiedzieć, trzeba zbliżyć się do tego krańca ludzkiej egzystencji.

PAP: To chyba trudne zamierzenie; w jaki sposób zostało to pokazane na wystawie?

P.R.: Nie jest to wystawa faktów i liczb – tym razem próbowaliśmy się zmierzyć z emocjami; wyobrazić sobie, na podstawie zachowanych świadectw, czego ludzie uwięzieni w getcie, odcięci od informacji, często oddzieleni od bliskich osób doświadczali. A zarazem chcieliśmy pokazać, że doświadczenia tamtego wyjątkowego czasu same w sobie nie są wyjątkowe.

PAP: Czy uniwersalizując doświadczenie nie odbiera się tego najstraszniejszego okresu w historii ofiarom?

P.R.: Doświadczenie bólu strachu, niepewności, braku intymności są doświadczeniami, które dotykają różnych ludzi, różne nacje w różnym czasie. Straszne wydarzenia działy się wczoraj, dzieją się dzisiaj i niestety mogą nastąpić również jutro. Aby je przedstawić, próbowaliśmy wyodrębnić podstawowe kategorie wyznaczające doświadczenie życia oraz śmierci w getcie warszawskim. Są to m.in. strach, bezczas, niepewność czy głód. Jednym z pierwszych i najbardziej dojmujących doznań było poczucie rozdzielenia, odseparowania; ten moment, kiedy jedni odseparowują jednych od innych, w tym przypadku Żydów od nie Żydów, a w innych przypadkach jednej grupy etnicznej od drugiej, plemienia od plemienia.

W Warszawie było to też fizyczne doświadczenie granicy muru. A potem już za murem następowały wycieńczenie, rezygnacja, głód. Doświadczenia bardzo dokładnie opisane w archiwach getta – potworne doświadczenia – dziesiątek tysięcy ludzi. którzy w getcie umierali z głodu. Kolejną granicą był bezczas, a więc brak poczucia realnego czasu, brak perspektywy. Sytuacja wiecznego głodu, braku informacji i strachu sprawiała, że człowiek się skupiał na tym, co się wydarzy za chwilę, wieczorem, jutro rano i tak trwał w owym bezczasie. Brak intymności to kolejne doświadczenie graniczne. Stłoczenie ludzi z całego miasta w jednej dzielnicy likwidowało jakąkolwiek prywatność. Człowiek nigdy nie mógł być sam czy tylko ze swoimi bliskimi. Intymność była prawie niemożliwa. Coraz trudniejsze stawało się odczuwanie własnej indywidualności, tożsamości.

PAP: Jak rozbicie normalnych warunków życia wpływało na wzajemne rozumienie wspólnego losu, na współczucie?

P.R.: Bolesną granicą była właśnie granica współczucia; moment, w którym ludzie zdawali sobie sprawę, że nadmiar współczucia ich zabija. Otoczeni bezmiarem nieszczęścia nie byli już w stanie współczuć. Jest wiele relacji na ten temat, jak współczucie, troska o innych przeszkadza w przetrwaniu. Ludzie sami siebie w tych relacjach oskarżają za stępienie wrażliwości współodczuwania, za zobojętnienie wobec nieszczęścia innych. Granicznym doświadczeniem była też niepewność. Getto było odcięte od informacji; nie było wiadomo, co się dzieje, co się stanie. Getto żyło pogłoskami, echami, plotkami podsycanymi przez okupantów.

Wielkim doświadczeniem była granica wiary. Pobożni Żydzi, poddani tak okrutnemu losowi, tracili wiarę w Boga, w siły wyższe.

Paradoksalną była granica, która nazwaliśmy „Mój ład”, czyli coś, co było odwrotnością wielkiego chaosu, jaki panował w getcie. Chodziło o to, jak zachować człowieczeństwo poprzez porządkowanie najbliższego otoczenia i dbanie o siebie; wprowadzanie mikroporządku do swojego życia wobec totalnego braku ładu.

Ostateczną granicą była jednak granica życia. Na wystawę się wchodzi poprzez „rozdzielenie”, a wychodzi przez śmierć; wyjście z getta niemal we wszystkich przypadkach oznaczało wyjazd do Treblinki, do gazu, na śmierć.

PAP: Jak te doświadczenia, te emocje ukazano na wystawie?

P.R.: Zdecydowaliśmy się posłużyć przede wszystkim przechowywanym w Żydowskim Instytucie Historycznym Podziemnym Archiwum Getta Warszawy Emanuela Ringelbluma i znajdującymi się w tym archiwum relacjami. Są to świadectwa osób, które żyły w getcie w tamtym czasie i ich „głosami” staraliśmy się opowiedzieć o tych granicznych sferach doświadczenia, wybierając bardzo krótkie fragmenty, które zostały nagrane przez wybitnych polskich aktorów, m.in. Jerzego Radziwiłowicza, Mateusza Damięckiego. Widz wchodzący na wystawę jest zaopatrzony w audio-przewodnik, idąc przez różne sfery ekspozycji może słuchać historii mówionej sprzed 80 lat. Jest to do pewnego stopnia wystawa-słuchowisko.

PAP: A jak została zaaranżowana ikonografia wystawy?

P.R.: Warstwę wizualną tworzą rysunki i fotografie. Pokazujemy rysunki, które powstały w getcie warszawskim; ilustrują one w pewien sposób to, co słyszymy w relacjach świadków wydarzeń. Zdjęcia na wystawie to są przede wszystkim fotografie, zamówione przez pracowników archiwum Ringelbluma, po to aby dokumentować rozmaite aspekty życia w getcie. Włączyliśmy do tego zestawu fotografie wykonane przez dwóch Niemców: Williego Georga i Heinricha Josta, który zrobił około 140 fotografii, wywołał je jeszcze w Warszawie i te odbitki się zachowały w albumach żołnierzy. Trzecim fotografem był Polak pracujący dla Niemców Mieczysław Bilażewski. Był też fotograf żydowski Henryk Bojm, pracownik znanego atelier, które znalazło się na terenie getta. Bojm robił zdjęcia na zlecenie Judenratu i Archiwum Ringelbluma. Zginął w czasie powstania w getcie.

PAP: Wstrząsająca jest to wystawa.

P.R.: Poruszająca, ale jednocześnie jest wyciszona, staraliśmy się nie epatować nieszczęściem. Wypowiedzi ludzi z getta, które słychać na wystawie i których można wysłuchać na stronie ŻIH-u, odnoszą się do faktów, ale przy tym, czy raczej przez to, są bardzo, bardzo przejmujące.

PAP: Jakie jest przesłanie wystawy, obok oczywistego jej faktograficznego i edukacyjnego wymiaru. Czy jest dostrzegalne w bezmiarze zła i nieszczęścia jakieś światło, nadzieja?

P.R.: Początkowo zwiezieni do getta żydowscy mieszkańcy Warszawy nie wiedzieli przecież, co ich czeka, ale kiedy w 1942 r. ruszyła machina śmierci już było wiadomo, już zbierano świadectwa, relacje, opisy; były relacje od uciekinierów z obozów koncentracyjnych, Czerniaków popełnił samobójstwo, wiedząc, że to jest koniec, zagłada. Nadzieja, która była jeszcze na początku, topniała z kwartału na kwartał, a w 1942 r. nie widać jej już było wcale. Wystawą staraliśmy się przybliżyć doświadczenie ludzi, którzy się w tej ekstremalnej sytuacji znaleźli.

PAP: A ku czemu kieruje biblijne pytanie, które jest zawarte w tytule wystawy?

P.R.: „Gdzie jesteś?” jest pytaniem do współcześnie żyjących, jak się znajdują wobec sytuacji, która zdarzyła się w historii, ale nadal zdarza się w różnych częściach świata. Jest to pytanie, gdzie jesteśmy my, ludzie wobec cierpienia innych. To pytanie zaczerpnięte z Księgi Rodzaju stawia człowiekowi Stwórca w momencie, kiedy człowiek się przestraszył i schował. Ukrył.

Rozmawiała Anna Bernat

Dr Piotr Rypson jest wraz z prof. Pawłem Śpiewakiem kuratorem wystawy „Gdzie jesteś? Rdz 3,9” w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie. Ekspozycja będzie trwać do 25 kwietnia 2021 roku. (PAP)

abe/ wj/

Kraj i świat

2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: piłka wodna Piłka wodna to jedna z najstarszych gier zespołowych, jakie znajdują się w programie olimpijskim. Razem z piłką nożną zadebiutowała w 1900 roku w Paryżu… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: pływanie Pływanie jest w programie nowożytnych igrzysk od początku, czyli od 1896 roku. Na pierwsze jego ślady trafiono natomiast na terenie dzisiejszej Libii. W skalnych… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: pływanie synchroniczne Pływanie synchroniczne, zwane też artystycznym, przez lata było jedną z dyscyplin olimpijskich, w których startowały tylko kobiety. Sytuacja zmieni się… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: podnoszenie ciężarów Podnoszenie ciężarów pojawiło się już na pierwszych nowożytnych igrzyskach olimpijskich w 1896 roku w Atenach. Jednakże jego początki sięgają wielu… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: rugby 7 W 2016 roku w Rio de Janeiro rugby wróciło do programu igrzysk olimpijskich po 92 latach. O ile jednak w XX wieku o medale walczyły cztery razy zespoły 15-osobowe… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: siatkówka Powstanie siatkówki datuje się dopiero na koniec XIX wieku; w igrzyskach ta gra zadebiutowała w 1964 roku w Tokio. Korzenie tego sportu są bardzo zbliżone… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: siatkówka plażowa Siatkówka plażowa to jedna z najbardziej atrakcyjnych i najmłodszych dyscyplin olimpijskich. Jako sport pojawiła się dopiero w latach 20. ubiegłego stulecia… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: skoki do wody Skoczkowie do wody walczyli po raz pierwszy o medale olimpijskie już w 1904 roku, ale dopiero 20 lat później ostatecznie ustalono konkurencje w tej dyscypl… » więcej 2024-06-02, godz. 04:30 Paryż - dyscypliny olimpijskie: strzelectwo Tradycje strzelectwa sięgają wiele wieków wcześniej zanim w Europie upowszechniły się proch i broń palna. Już w antycznej Grecji walczono w turniejach… » więcej 2024-06-02, godz. 04:20 Paryż - dyscypliny olimpijskie: judo Judo to sport walki o rodowodzie japońskim. I w tym właśnie kraju zadebiutował w igrzyskach - w 1964 roku w Tokio. » więcej
3456789
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »