Dokument resortu dowodzi, że pomiędzy styczniem 2020 r. a styczniem 2021 r. w Hiszpanii przybyło 710 tys. bezrobotnych, a łączna liczba osób bez zatrudnienia wynosi już prawie 4 mln.

Analizujący statystyki resortu dziennik “El Mundo” wskazuje, że dane ministerstwa to “tylko część rzeczywistości”, a pandemia wyrządziła większe szkody na hiszpańskim rynku pracy. Odnotował, że liczba osób pozostających bez realnego zatrudnienia jest większa.

“W szacunkach (ministerstwa - PAP) nie zostało uwzględnionych 739 tys. osób objętych regulacją o pracy tymczasowej, tzw. ERTE”, wskazała stołeczna gazeta.

W ramach ERTE, która w grudniu została wydłużona do 31 maja 2021 r., część składek na ubezpieczenie pokrywa państwo. Wspiera ono też finansowo spółki, które utrzymują etaty pomimo braku aktywności zawodowej swoich pracowników.

Ze statystyk rządu Pedra Sancheza wynika, że w okresie pandemii największy spadek liczby etatów w hiszpańskiej gospodarce zanotowano w hotelarstwie, gastronomii oraz w branży wydarzeń rozrywkowych.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ tebe/