"Hutnictwo zawsze miało drgania, ale wychodziło z nich na wyższym poziomie". Jaka jest kondycja branży w Polsce i Europie?
Wieloletnie zaniedbania inwestycyjne - to zdaniem pracowników i związkowców z Walcowni Rur Andrzej w Zawadzkiem, główna przyczyna spadku konkurencyjności zakładu, co z kolei miało wpłynąć na decyzję o jego likwidacji.
Właścicielem walcowni jest spółka Alchemia, do której należy też kilka innych zakładów, między innymi częstochowski Rurexpol, którego pracownicy obawiają się, że podzielą los zakładu z Zawadzkiego.
- My nie wiemy co się wydarzy na przykład w następnym tygodniu, bo może nas też pracodawca zaskoczyć taką samą sytuacją. Nasz zakład pracuje w takim systemie "dwa na dwa", dwa tygodnie jest produkcja, dwa tygodnie zakład stoi. Także na chwilę obecną nie wygląda to dobrze - mówi szef tamtejszych związkowców Dariusz Zych.
Anna Janocha, rzeczniczka prasowa Grupy Kapitałowej Boryszew, wyjaśnia, że decyzja o likwidacji została podjęta ze względów ekonomicznych. To kolejna likwidacja oddziału w spółce Alchemia. Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku zarząd Alchemii podjął decyzję o likwidacji Kuźni Batory w Chorzowie.
Konkurencyjne dla walcowni Andrzej zakłady znajdują się między innymi na Białorusi, w Rosji, Czechach i Turcji.