Soja coraz bardziej popularna na Opolszczyźnie
Coraz więcej opolskich rolników rezygnuje z uprawy buraka cukrowego i interesuje się soją. Jak słyszymy w Izbie Rolniczej w Opolu, to roślina, która przebojowo wchodzi na rynek. Zalet soi jest wiele: jest ciepłolubna, nie potrzebuje dużo wody, azotów i ma długi okres wegetacji.
- Zaskoczyło nas zachwaszczenie lebiodą, ale ten rok był bardzo dobry, jeśli chodzi o soję - mówi Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu.
- Kończymy na bardzo dobrym poziomie, bo ludzie zbierają soję w granicach 4 ton i to już nie jest nic wielkiego, to praktycznie staje się normalnością. Ci co zebrali 3 tony też zarobili, bo cena jest bardzo ambitna i wynosi 2,5 tys. złotych za tonę w skupie.
- Myślę, że w przyszłym roku podwoimy uprawę soi – dodaje Froelich. - W kraju uprawiamy około 50 tys. hektarów, to niewiele, ale docelowo chcemy mieć 500, bo takie mamy zdolności przetwarzani soi. Trudno powiedzieć, ile hektarów soi jest na Opolszczyźnie, ale jesteśmy w czołówce, a może nawet jesteśmy numerem jeden - dodaje Froelich.
W 2021 roku powierzchnia zasiewów tej rośliny w kraju wyniosła 25,5 tys. hektarów, rok później było to już 48,1 tys. hektarów.
- Kończymy na bardzo dobrym poziomie, bo ludzie zbierają soję w granicach 4 ton i to już nie jest nic wielkiego, to praktycznie staje się normalnością. Ci co zebrali 3 tony też zarobili, bo cena jest bardzo ambitna i wynosi 2,5 tys. złotych za tonę w skupie.
- Myślę, że w przyszłym roku podwoimy uprawę soi – dodaje Froelich. - W kraju uprawiamy około 50 tys. hektarów, to niewiele, ale docelowo chcemy mieć 500, bo takie mamy zdolności przetwarzani soi. Trudno powiedzieć, ile hektarów soi jest na Opolszczyźnie, ale jesteśmy w czołówce, a może nawet jesteśmy numerem jeden - dodaje Froelich.
W 2021 roku powierzchnia zasiewów tej rośliny w kraju wyniosła 25,5 tys. hektarów, rok później było to już 48,1 tys. hektarów.