Podczas spotkania prezentowane były także pola doświadczalne z roślinami bobowatymi. Rolnicy z województwa opolskiego mogli również skorzystać z porad naukowców i specjalistów reprezentujących firmy nasienne, chemiczne i nawozowe.

- Każdego roku w naszej stacji badamy około 900 odmian – mówi Marta Bednarczyk, dyrektor głubczyckiej stacji roślin.

- W końcowym etapie rekomendujemy odmiany do uprawy. Jeżeli chodzi o województwo opolskie mamy taką listę utworzoną, która jest aktualizowana na bieżąco. Badamy potencjał planowania każdej odmiany. Zdrowotność przede wszystkim i takie odmiany zalecamy później rolnikom. Informacja jest ogólnodostępna, także każdy może korzystać. Zalecamy to, co jest najlepsze.

Do uprawy roślin bobowatych w trakcie swojego wykładu namawiał profesor Marcin Kozak z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

- Rośliny bobowate w swoich resztkach pozbiorowych pozostawiają bardzo dużo azotu, o czym każdy rolnik wie, ale już mniej rolników pamięta, że oprócz azotu pozostawiają bardzo wiele potasu. Nieco mniej magnezu i fosforu, a to wszystko wpływa na rośliny następcze. Dlatego zaryzykuje takie stwierdzenie, jeśli mam roślinę bobowatą, to na przykład pod rzepak praktycznie mogę nie stosować pierwszej dawki azotu. Dlatego, jak najbardziej byłbym za bobowatymi. Właśnie w zrównoważonym rolnictwie.

- Chcemy pokazać rolnikom, jakie odmiany roślin powinny być przez nich preferowane – mówi Marek Froelich, prezes Opolskiej Izby Rolniczej

- Podpowiem rolnikom, że najtaniej dzisiaj jest dobrać właściwą odmianę dla swojego pola i to jest najtańsza metoda podniesienia wydajności w gospodarstwie. Właściwy dobór odmian, nie tylko zbóż, bo mówimy również o soi, która bardzo mocno wchodzi na teren południowej Opolszczyzny. Zaczyna wypierać buraki. Chcemy pokazać, że są rośliny konkurencyjne.

Organizatorem wydarzenia była Stacja Doświadczalna Oceny Odmian w Głubczycach.