W Izbie Rolniczej w Opolu rozmawiano o melioracji i funkcjonowaniu spółek wodnych w regionie
W czasach gwałtownych zjawisk atmosferycznych kluczowym jest utrzymanie właściwej gospodarki wodnej na polach. Dobra melioracja skutecznie odprowadzi nadmiar wody w czasie długotrwałych deszczów i pozwoli zachować nawodnienie w czasie suszy. W Izbie Rolniczej w Opolu rozmawiano dziś (03.08) na temat funkcjonowania spółek wodnych. Jak się okazuje, dzisiaj niewiele spółek wodnych korzysta z funduszy urzędu marszałkowskiego i programów unijnych ARiMR, bo same nie mają wystarczających udziałów.
- My byśmy chcieli, żeby doszło do sytuacji, w której wszyscy rolnicy płacą na spółkę wodną, dzisiaj tak nie jest. Najpierw w każdej gminie powinna być spółka wodna, potem każda spółka, żeby miała swój statut sensowny, na którym to można bazować. I statut takiej spółki musi dopuszczać tą możliwość, żeby korzystały spółki z tych pieniędzy urzędu wojewódzkiego, z pieniędzy ARiMR. Te pieniądze są, ale ja się boję, że jednak nie zawsze są wykorzystane - mówi Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu.
- Ludzie jeszcze nie są do tego przekonani, żeby w urządzeniach melioracyjnych zatrzymywać wodę - mówi Elżbieta Starościak, reprezentująca spółkę wodną gminy Kluczbork. - Jest to duży problem, ponieważ spółki działają na danym terenie, ale nie są wyposażone w takie środki, które pozwolą im na zatrudnienie pracowników, którzy będą to regulowali, bo to jednak potrzeba iść po całym terenie. Trzeba zacząć od retencji korytowej rzek. Ale jeśli mamy większość tych rzek zarośniętych i nie mamy możliwości spiętrzenia, ewentualnie jak robimy rowy i jeszcze nam te rowy zalewa i nie możemy sobie poradzić, to jest to problemem.
- Rolniczy rok jest bardzo dynamiczny. Sytuacja zmienia się bardzo szybko, z dużych opadów i podtopień, za chwilę mówimy o braku wody - mówi Teresa Barańska, wicewojewoda opolski. - Wynika to z tego, że poziom wód gruntowych w glebie jest bardzo niski i również to, że przez około siedmiu lat wstecz mieliśmy suszę, więc ta gleba jest maksymalnie przesuszona i tworzy jakby skalne podłoże, które nie przepuszcza w głąb wody, która się gromadzi na powierzchni i powoduje podtopienia.
- Ten rok nie jest zły, aczkolwiek Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest gotowa, jak każdego roku, i taką pomoc klęskową na rzecz rolników świadczymy - dodaje Wojciech Komarzyński, dyrektor ARiMR w Opolu. - Oczywiście premiujemy wszystkie działania korzystne dla klimatu. Również z działań inwestycyjnych mamy programy, które służą nawadnianiu i odtwarzaniu potencjału produkcji rolnej w przypadku utraty za sprawą również niekorzystnych zjawisk atmosferycznych. Także jest również cały pakiet dedykowany rolnictwu ze strony Agencji.
Dodajmy, że konferencja była pokłosiem działalności zespołu ds. strat w rolnictwie wywołanych na skutek negatywnych zjawisk atmosferycznych, który działa przy wojewodzie opolskim.
- Ludzie jeszcze nie są do tego przekonani, żeby w urządzeniach melioracyjnych zatrzymywać wodę - mówi Elżbieta Starościak, reprezentująca spółkę wodną gminy Kluczbork. - Jest to duży problem, ponieważ spółki działają na danym terenie, ale nie są wyposażone w takie środki, które pozwolą im na zatrudnienie pracowników, którzy będą to regulowali, bo to jednak potrzeba iść po całym terenie. Trzeba zacząć od retencji korytowej rzek. Ale jeśli mamy większość tych rzek zarośniętych i nie mamy możliwości spiętrzenia, ewentualnie jak robimy rowy i jeszcze nam te rowy zalewa i nie możemy sobie poradzić, to jest to problemem.
- Rolniczy rok jest bardzo dynamiczny. Sytuacja zmienia się bardzo szybko, z dużych opadów i podtopień, za chwilę mówimy o braku wody - mówi Teresa Barańska, wicewojewoda opolski. - Wynika to z tego, że poziom wód gruntowych w glebie jest bardzo niski i również to, że przez około siedmiu lat wstecz mieliśmy suszę, więc ta gleba jest maksymalnie przesuszona i tworzy jakby skalne podłoże, które nie przepuszcza w głąb wody, która się gromadzi na powierzchni i powoduje podtopienia.
- Ten rok nie jest zły, aczkolwiek Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest gotowa, jak każdego roku, i taką pomoc klęskową na rzecz rolników świadczymy - dodaje Wojciech Komarzyński, dyrektor ARiMR w Opolu. - Oczywiście premiujemy wszystkie działania korzystne dla klimatu. Również z działań inwestycyjnych mamy programy, które służą nawadnianiu i odtwarzaniu potencjału produkcji rolnej w przypadku utraty za sprawą również niekorzystnych zjawisk atmosferycznych. Także jest również cały pakiet dedykowany rolnictwu ze strony Agencji.
Dodajmy, że konferencja była pokłosiem działalności zespołu ds. strat w rolnictwie wywołanych na skutek negatywnych zjawisk atmosferycznych, który działa przy wojewodzie opolskim.