Dzięki cofnięciu udziałów, pokryto straty finansowe gminnej spółki w Nysie. "To wyłącznie techniczny zapis"
Nyscy radni zdecydowali o cofnięciu udziałów o wartości prawie 13,5 miliona złotych w miejskiej spółce. Zabieg ma pozwolić na pokrycie strat Agencji Rozwoju Nysy.
Przed przystąpieniem do głosowania część radnych zastanawiała się nad zasadnością tego ruchu. Prezes ARN Bogdan Wyczałkowski tłumaczył, że to właściwie jedynie zapis księgowy, który nie spowoduje konieczności ponoszenia dodatkowych wydatków przez gminę.
- Co roku gmina dokapitalizowuje Agencję Rozwoju Nysy, my to księgujemy po stronie kapitału zakładowego. To dokapitalizowanie, którego nie możemy księgować w rachunku wyników i strat, w związku z tym mamy stratę pomimo tego, że mamy płynność. To jest wyłącznie techniczny zapis, to są te pieniądze, które już dostaliśmy - wskazuje.
W trakcie dyskusji nad finansami spółki, jej prezes wskazywał, że działalność instytucji jest z założenia deficytowa, gdyż agencja zarządza obiektami użyteczności publicznej. Jako przykład podawał utrzymanie hali sportowej, czy kąpieliska letniego, które w ubiegłym roku przyniosły łącznie prawie 2 miliony złotych straty. Nie bez znaczenia dla finansów spółki ma być także utrzymanie stadionu miejskiego.
Ostatecznie, za przyjęciem uchwały zagłosowało 10 radnych przy 3 sprzeciwiających się oraz 5 osobach wstrzymujących się od głosu.