Kolejki w punkcie zbiórki odpadów przy ul. Podmiejskiej w Opolu
- W weekend, by wyrzucić śmieci w PSZOK-u na Podmiejskiej należało odstać około godziny - skarży się w mailu jeden z mieszkańców. Problem w tym, że ruszył sezon prac ogrodowych, a to jedyne miejsce w stolicy regionu, gdzie opolanie mogą pozbyć się niepotrzebnych rzeczy.
Prezes Zakładu Komunalnego Patryk Stasiak tłumaczy, że sytuacja wynika z ograniczeń związanych z epidemią. Ponadto nie może doczekać się zgody na utworzenie kolejnego punktu przy ul Kępskiej.
Prezes Zakładu Komunalnego Patryk Stasiak tłumaczy, że sytuacja wynika z ograniczeń związanych z epidemią. Ponadto nie może doczekać się zgody na utworzenie kolejnego punktu przy ul Kępskiej.
Obecnie w punkcie przy ul. Podmiejskiej skrócono czas odbioru, a na plac przy kontenerach mogą wjechać maksymalnie 2 samochody. - Jeżeli restrykcje zostaną poluzowane, to postaramy wrócić się do sytuacji sprzed pandemii - mówi prezes ZK, który zwraca uwagę, że wiele zależy także od osób, które często przywożą odpady nieposegregowane.
Kolejnym problemem jest czas przyjęć. W sobotę PSZOK przy ul. Podmiejskiej otwarty jest od godziny 09.00. - Myślimy o wydłużeniu pracy w weekendy. W tym tygodniu to się nie uda, ale postaramy się zareagować jak najszybciej - zapewnia Patryk Stasiak.
Miasto od roku ubiega się o uruchomienie drugiego PSZOK-u przy ulicy Kępskiej, na co potrzebuje zgody urzędu marszałkowskiego. - Problem polega na tym, że aby PSZOK zaczął działać wcześniej należało złożyć wniosek do Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami. Dokumenty zostały złożone w kwietniu ubiegłego roku i cały czas czekamy na odpowiedź - mówi Patryk Stasiak.
W urzędzie marszałkowskim usłyszeliśmy, że temat drugiego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ulicy Kępskiej połączono z planami utworzenia parkingu dla zatrzymanych samochodów, które przewożą niebezpieczne odpady.
Jednak utworzenie tego parkingu zostało oprotestowane, więc i temat PSZOK-u utknął w martwym punkcie. Dokumentacja w tej sprawie ma trafić do resortu środowiska. Nowy punkt przy Kępskiej może zostać uruchomiony po wakacjach, mimo że infrastruktura
jest już przygotowana.
Kolejnym problemem jest czas przyjęć. W sobotę PSZOK przy ul. Podmiejskiej otwarty jest od godziny 09.00. - Myślimy o wydłużeniu pracy w weekendy. W tym tygodniu to się nie uda, ale postaramy się zareagować jak najszybciej - zapewnia Patryk Stasiak.
Miasto od roku ubiega się o uruchomienie drugiego PSZOK-u przy ulicy Kępskiej, na co potrzebuje zgody urzędu marszałkowskiego. - Problem polega na tym, że aby PSZOK zaczął działać wcześniej należało złożyć wniosek do Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami. Dokumenty zostały złożone w kwietniu ubiegłego roku i cały czas czekamy na odpowiedź - mówi Patryk Stasiak.
W urzędzie marszałkowskim usłyszeliśmy, że temat drugiego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych przy ulicy Kępskiej połączono z planami utworzenia parkingu dla zatrzymanych samochodów, które przewożą niebezpieczne odpady.
Jednak utworzenie tego parkingu zostało oprotestowane, więc i temat PSZOK-u utknął w martwym punkcie. Dokumentacja w tej sprawie ma trafić do resortu środowiska. Nowy punkt przy Kępskiej może zostać uruchomiony po wakacjach, mimo że infrastruktura
jest już przygotowana.